Wakaaaaacje!!!

tenuieum2.blogspot.com 16 godzin temu

krótki, za krótki wypad do zaprzyjaźnionego ogrodu botanicznego.


tam, gdzie cytryna dojrzewa (w towarzystwie mandarynki)


gdzie szklarnie





i milijon, milijon, milijon ałych roz - jeżeli ktoś jeszcze pamięta tę radziecką piosenkę.
Nie tylko ałych.










Wypad na lody
Lodów ananasowych z rozmarynem dotąd nie jadłam. Jak ktoś lubi rozmaryn, są ok.


Wypad na pola lawendy - ze wskazaniem dla pewnego jej miłośnika








nad wodospady






i wodospadziki

i do galerii rzeźb przedziwnych.





Niech się wam tylko w nocy nie przyśnią.

I, niestety, już zaczyna być gorąco. Niestety, bo jadąc pociągiem stwierdziłam, iż lubię jeździć pociągami :) i mogłabym tak jechać i jechać... ale przy plus 30 stopniach to jednak nie.

I mam dziś na liczniku 36 500 kroków. :) To chyba absolutny rekord jak dotąd.

1250.
Idź do oryginalnego materiału