Brak odpowiednich warunków bytowych, niezapewnienie dostępu do pożywienia i wody oraz opieki weterynaryjnej. Sprawą psów z Gnojna zajmie się prokuratura. Dochodzenie jest w toku. Tymczasem zwierzęta zabrane z terenu gminnej oczyszczalni ścieków trafiły do azylu.
Przypomnijmy, sprawa jest związana z interwencją pracowników Stowarzyszenia Ochrony Zwierząt „Druga Radość” z Chmielnika, którzy pod koniec listopada, w asyście policji, weszli na teren działki należącej do gminy Górno, na której przebywało dziewięć psów.
Kamila Kwiatek ze stowarzyszenia „Druga Radość” informuje, iż wszystkie zwierzęta zostały zabrane przez pracowników organizacji. Psy przekazano do prowadzonego przez Stowarzyszenie „Pogotowie dla Zwierząt” azylu niedaleko Warszawy.
– Psy odebrano w trybie interwencyjnym, w stanie zagrożenia życia i zdrowia. Dwa były chore na chorobę odkleszczową, więc w ciągu najbliższych dni prawdopodobnie by padły. Jeden pies miał zaniedbaną sierść do tego stopnia, iż trudno było ustalić jego płeć. Znaleźliśmy także jedną sukę z zapaleniem macicy, a drugą z guzem na brzuchu. Kolejne dwa były wychudzone. Ponadto był tam też sześciomiesięczny zarobaczony i odwodniony szczeniak – wylicza.
– Zwierzęta znajdują się w bezpiecznym miejscu, w którym oczekują na znalezienie domów tymczasowych. Będą w nich przebywać do zamknięcia sprawy. Wiemy, iż przedstawiciele urzędu kontaktowali się z azylem w celu ustalenia miejsca ich przebywania – podkreśla Kamila Kwiatek.
Pracownicy stowarzyszenia „Druga Radość” zapewniają, iż podejmą wszelkie działania w celu wyciągnięcia konsekwencji od urzędników gminy Gnojno odpowiedzialnych za opiekę nad psami przetrzymywanymi na terenie oczyszczalni ścieków.
Nina Cholewicka, z „Drugiej Radości” dodaje, iż u każdego ze zwierząt stwierdzono też zapalenie jelit, a u jednego z psów badania wykazały możliwość zatrucia trutką na szczury.
– Możemy dywagować na temat warunków przetrzymywania psów. Te jednak były w tym przypadku karygodne. Jest to teren gminy. W innych samorządach oczyszczalnie ścieków są zadbane, a tu? Wręcz przeciwnie. Wszędzie odchody psów, a zwierzęta też były chore i zarobaczone. One same stwarzały zagrożenie epidemiologiczne. Nie wyobrażam sobie, iż można bronić pomysłu trzymania zwierząt w tym miejscu. Ktoś musi odpowiedzieć za ten stan rzeczy – stwierdza.
Tomasz Piwowarski, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Busku-Zdroju informuje, iż w sprawie zwierząt zabranych z terenu oczyszczalni ścieków w Gnojnie wszczęto postępowanie przygotowawcze z art. 35 ustawy o ochronie zwierząt.
– Chcielibyśmy, aby postępowanie zachowało transparentność. Dlatego zebrany materiał przekazaliśmy do Komendy Wojewódzkiej Policji w Kielcach w celu wyznaczenia innej jednostki, która będzie prowadzić niezbędne czynności. Wszystko, aby uniknąć zarzutów o to, iż możemy współpracować z władzami gminy – wyjaśnia.
Zgodnie z materiałami przedstawionymi przez stowarzyszenie „Druga Radość” teren, na którym przebywały zwierzęta był ogrodzony dziurawym ogrodzeniem. Psy trzymano na łańcuchach i w dziurawych budach.
Jak władze Gnojna odnoszą się do stawianych zarzutów? w tej chwili czekamy na komentarz władz samorządu.
Jak informowaliśmy, zdaniem wójta Zbigniewa Janika zwierzęta stanowią własność gminy. W jego opinii psy miały dobre warunki, a cała sytuacja ma być manipulacją pracowników stowarzyszenia „Druga Radość”.

1 godzina temu






