W rozkołysaniu / gruszka

publixo.com 3 tygodni temu

Ze strzępków słów zbuduję gmach.
Jak one będzie niekompletny;
urwany dźwięk, dziurawy dach,
a ogród - suplementem.

Z niegramatycznych, chromych zdań
bluszczem oplotę altanę.
Odtańczę w niej bez zbędnych fraz
szamański, dziki taniec.

Gość zakołacze czasem w drzwi
zwabiony światłem w oknie.
Judasza perskie oko złe
iskrami sypnie groźnie.

Uciszy takt natrętnych nut.
Maestro! Graj crescendo!
Fundament już kołysze się,
kołysze się wraz ze mną.





__________
* Rok 2006
Idź do oryginalnego materiału