Vivaldi w Pokoju. Mocny akcent na otwarcie festiwalu

opowiecie.info 5 godzin temu

XXII Festiwal Muzyki Zabytkowych Parków i Ogrodów im. Carla Marii von Webera – Pokój – 2025 , zainaugurował w kościele ewangelickim Księżnej Zofii koncert w wykonaniu Celiny Kotz – skrzypce solo z towarzyszeniem Ami Ansamble w składzie: Malwina Kotz skrzypce I, Piotr Kosarga skrzypce II, Mateusz Doniec altówka, Krystyna Wiśniewska wiolonczela, Justyna Wróblewska klawesyn. Artyści zagrali „Cztery pory roku” Antonia Vivaldiego – i to jak zagrali! Zarejestrowaliśmy dla Państwa ten koncert.

Zanim jednak oddacie się muzyce zobaczcie co działo się przed koncertem.

A teraz już Vivaldi.

Cztery pory roku
(Le quattro stagioni)

Koncert nr 1 E-dur „Wiosna” („La primavera”), RV 269
Allegro
Largo
Allegro.

Koncert nr 2 g-moll „Lato” („Lʼestate”), RV 315
Allegro non molto
Adagio e piano – Presto e forte
Presto.

Koncert nr 3 F-dur „Jesień” („L’autunno”), RV 293
Allegro
Adagio molto
Allegro.

Koncert nr 4 f-moll „Zima” („Lʼinverno”), RV 297
Allegro non molto
Largo
Allegro.

Antonio Vivaldi do swojego słynnego cyklu koncertów skrzypcowych „Cztery pory roku” (Le quattro stagioni, ok. 1725) dołączył cztery sonety, prawdopodobnie jego autorstwa. Każdy koncert ma przypisany sonet, który opisuje muzycznie ilustrowane zjawiska przyrody, nastroje i sceny z życia ludzi.

To bardzo nietypowa sytuacja w historii muzyki – Vivaldi sam napisał sonety, które miały towarzyszyć muzyce. Sonety te opisują to, co ma przedstawiać muzyka w każdej z czterech pór roku: „Wiosna”, „Lato”, „Jesień” i „Zima”.

Sonety są anonimowe w oryginalnym manuskrypcie, ale większość badaczy uważa, iż ich autorem był sam Vivaldi, ponieważ tak precyzyjnie odpowiadają muzyce, iż trudno sobie wyobrazić, by napisał je ktoś inny

Oto pełny tekst sonetów w tłumaczeniu na język polski (wersja klasyczna, literacka):


Wiosna (La Primavera)

Nadeszła Wiosna, wesoło ją witają
ptaki, co śpiewnym głosem ją sławią,
a źródła, szemrząc w łagodnym powiewie,
miłym szelestem cieszą ucho w niebie.

Chmurka ciemnieje – piorun niebo tnie,
lecz znów się chmura rozwiewa w pogodzie,
a skowronek śpiewa i znów śpiewać chce
wśród kwiatów wonnych w ciepłym ogrodzie.

Pastuszek drzemiący pod drzewem w cieniu,
z pasterskim psem i wiernym rogatym stadem,
z euforią w sercu, w słodkim odurzeniu
słucha tej Wiosny – daru niebios śladem.


Lato (L’Estate)

Skwar letni w głowie zawraca, słońce pali,
człek mdleje, bydło wzdycha, sosna jęczy.
Zajączki tańczą – ale burza się zbliża
i grzmot nadchodzi z nienacka i mroczy.

Pastuszek jęczy, bo przeczuwa burzę,
los swój wyczuwa w gorącym powietrzu.
Okrutny los, niezmienny w naturze –
czyż nie przyniesie burz i cierpień jeszcze?

Grom i pioruny grzmią nad głową w krąg,
grad sieje zniszczenie po polach, wśród łanów –
padają zboża, ginie letni plon,
w gniewie niebios i krzyku cyklonów.


Jesień (L’Autunno)

Rolnik świętuje, zbierając swe plony,
winem się raczy, śmieje się radośnie,
tańczą i grają wśród kolorów kolorowych,
aż sen ich zmorzy po biesiadzie głośnej.

Trzeźwieją wolno w cieniu chłodnej nocy,
lecz niedługo znów z nowym zapałem w sercu
chcą świętować uciechy życia mocy –
choć chłód przychodzi, wciąż realizowane są w rozbiegu.

Myśliwy wstaje skoro świt, z psami,
na trop ruszają – róg dźwięczy z oddali,
zwierz uciekając, zraniony, słabnie,
lecz walczy jeszcze – krwią swą las ocali.


Zima (L’Inverno)

Drży człowiek z zimna, choć tupie i skacze,
śnieg kłuje twarz, ziąb wdziera się pod skórę.
Ząbki lodu – jak stal – świszczą w zawieje,
zima wiruje – groźna jak natura.

Chwila wytchnienia przy kominku ciepłym,
gdy wiatr za oknem wyje jak wilk dziki.
Miły to czas, ale za szybą, nie we śnie,
znów śnieżna zawieja, z trzaskiem i krzykiem.

Idąc po lodzie – wolno, z ostrożnością,
człowiek się ślizga, pada i powstaje.
Znów wiatr i lód, znów groza, znów niemoc,
zima panuje – aż do nowej Wiosny.

Fot. Melonik

Idź do oryginalnego materiału