**Dziennik Wary Malinowskiej** Zatrzymałam samochód pod dobrze znanym domem i spojrzałam na zegarek. Trzydzieści minut za wcześnie – przyszło mi czekać. „Nic strasznego” – pomyślałam. „Moja teściowa zawsze się cieszy, gdy ją odwiedzam.” Poprawiłam włosy w lustrze wstecznym i wysiadłam, trzymając w ręce pudełko z tortem. Dzień był słoneczny, a powietrze pachniało kwitnącym bzem. Uśmiechnęłam […]