
"Byłoby mi miło gdybyś spróbował" - usłyszał Łukasz, kiedy gospodyni jednej z krakowskich kolacji postawiła przed nim talerz pełen mięsa. Uczestnik 11. odcinka "Ugotowanych", który podczas pierwszego spotkania zadeklarował, iż nie jest mięsożerny, był wyraźnie skonsternowany. Czy Monika naprawdę oczekuje od niego takiego wyrazu sympatii i uprzejmości? Czy to tylko jeden z żartów uczestniczki?