Uczniowie Zespołu Szkól w Szubinie na spływie kajakowym

4 godzin temu

W dniu 29 maja 2025 roku odbył się długo wyczekiwany spływ kajakowy, który zapisał się w pamięci uczestników jako prawdziwa przygoda! Trasa prowadziła z malowniczej miejscowości Puszczy do Rościmina, obejmując szereg jezior oraz kręte odcinki rzeki, które stały się prawdziwym placem zabaw dla kajakarzy.

Dla wielu kadetów z Zespołu Szkół Szubin była to pierwsza tego typu wyprawa. Na początku po krótkim instruktarzu, niektórzy z uczestników mieli chwilowe problemy z opanowaniem kajaka. Często kończyło się to „tańczeniem” po wodzie z kajakami wymykającymi się na boki i pływaniem od brzegu do brzegu. Jednak po kilku próbach nadszedł moment kiedy wszyscy zaczęli nabierać pewności i zabawa ruszyła na całego.

Nawet instruktor Jacek, który początkowo obserwował z boku musiał interweniować i przypomnieć że, czas na zabawę już jest ale trzeba się pospieszyć na ognisko!. W końcu każdy miał dość energii, żeby cieszyć się z pięknych widoków i nieco podrasować swoją prędkość na wodzie. Jednak, jak to bywa, kiełbaski kadeci musieli zjeść zimne z powodu braku czasu i powrotu do szkoły, ale humory dopisywały. Radosna atmosfera panująca na wodzie i w kajakach nie opuściła nas aż do końca.

Rzeka, którą płynęliśmy, była cudownie malownicza, wypełniona zarośniętymi brzegami i krystalicznie czystą wodą, przez którą widać było każdy kamyk i roślinę. Podczas spływu mogliśmy podziwiać dziką florę i faunę – wzdłuż rzeki rosły kwitnące lilie wodne, a na tafli jezior leniwie odpoczywały ptaki.

Po drodze trafiliśmy na kilka jezior, których powierzchnia mieniła się w promieniach wiosennego słońca, a krajobraz zachwycał swoimi barwami i spokojem. Spływ był również okazją do wprowadzenia w życie wartości drużynowej współpracy – z każdą chwilą było coraz weselej i coraz szybciej. Wszyscy poczuli się jak prawdziwi odkrywcy na wodnym szlaku!

W sumie w spływie brało udział 24 osoby – kadetów i instruktorów – którzy razem stworzyli świetną atmosferę pełną śmiechu i pozytywnej energii. Choć ognisko nie było aż tak gorące jak byśmy chcieli to jednak euforia z przeżytych chwil, niezapomniane widoki i wspólne doświadczenie sprawiły, iż ten dzień na pewno zostanie w pamięci każdego uczestnika.

Mateusz Smoliński

Idź do oryginalnego materiału