- Trzeba miejsca mieć, wiedzieć, gdzie szukać – dołącza do rozmowy Pani sprzedająca obok jajka.
– A kleszczy ile! Nożykiem się je, o tak, ściąga! – mówi właściciel grzybów i chcąc to zobrazować przesuwa dłoń wzdłuż swojej lewej ręki. - Takie maciupkie są. Jednego miałem na szyi, na szczęście mi się nie wbił. Pięć na rękach, a szósty wszedł mi na głowę! Były malutkie, teraz są już duże.
***
Uważajcie na siebie podczas grzybobrania, zbierania jagód (są już w lasach, litrowy słoik kosztował dziś na rynku 25 złotych), podczas spacerów w lesie, na łąkach, a choćby w przydomowych ogródkach.
Porady - jak postępować, kiedy znajdziemy u siebie kleszcza - w materiałach Ministerstwa Zdrowia i Państwowej Inspekcji Sanitarnej - TUTAJ