Trzy małe kotki czekają w Zaborzu na dom, ciepło i kogoś, kto podaruje im odrobinę serca.
W jednym z ogrodów w Zaborzu pojawiły się niespodziewani goście. Trzy przemoczone, głodne kociaki przyszły po pomoc. Nie wiadomo, czy ktoś je podrzucił, czy zostały same po zniknięciu mamy. Ważne, iż znalazły tymczasowe schronienie, a ludzie, którzy je przygarnęli, starają się znaleźć im prawdziwy dom.
Kotki są dzikie, ale ciekawskie. Przybiegają do misek, śpią w przygotowanym legowisku, uczą się kuwetowania. Mają swoje humory, szaleją po ogrodzie, czasem drapią dywan, czasem z kwiatków robią toaletę. Ale jak na dzikie kotki, zaczynają coraz bardziej ufać. Jeszcze nie pozwalają się dotykać, ale wszystko zmierza w dobrą stronę.
Opiekunowie nie są w stanie ich zatrzymać ze względu na alergię. Chcą jednak zadbać o nie najlepiej, jak potrafią. Gdy tylko uda się je spokojnie złapać, kotki pojadą do weterynarza. Będą zbadane, zaszczepione i będzie wiadomo, ile mają tygodni i jakiej są płci.
„Nie jesteśmy specjalistami od kotów, ale robimy, co możemy. jeżeli ktoś chce podarować im dom, będzie bohaterem. A jeżeli nie, może chociaż podać dalej ten apel” – mówią tymczasowi opiekunowie.
Kto może dać im ciepły kąt, miskę i odrobinę cierpliwości, niech zadzwoni pod numer: 721 118 416.
Trzy małe duszyczki czekają. Może właśnie na Ciebie.