Trik Ani Starmach na czyszczenie kurek to złoto. Już nigdy nie będą chrzęścić w zębach

1 tydzień temu
Jak gwałtownie i skutecznie oczyścić kurki z piasku? Wbrew pozorom nie trzeba do tego zegarmistrzowskiej precyzji. Wystarczy znać pewien domowy sposób, za pomocą którego grzyby będą czyste, a kuchnia nie zamieni się w błotnisty poligon. Co najlepsze, zajmuje to tylko kilka minut.
Czyszczenie kurek potrafi skutecznie zniechęcić do gotowania. Zwłaszcza gdy próby płukania i manualnego wygrzebywania piasku kończą się frustracją i zmarnowanym czasem. Najczęściej myjemy je w durszlaku albo traktujemy szczotką. Niestety, efekt bywa daleki od ideału. Na szczęście Anna Starmach podzieliła się sposobem, który rozprawia się z tym problemem raz-dwa. Jej metoda jest prosta, szybka i nie wymaga żadnych specjalnych narzędzi.


REKLAMA


Zobacz wideo Jak przyrządzić grzyby? Tomasz Jakubiak przyrządza je w stylu azjatyckim


Jak łatwo oczyścić kurki? Zapomnij o mozolnym szorowaniu
Popularna kucharka udowadnia, iż nie trzeba długimi minutami walczyć z piaskiem, by cieszyć się aromatycznymi kurkami. Na swojej stronie zamieściła sposób na oczyszczenie grzybów, który można z powodzeniem nazwać kuchenną rewolucją. Zamiast męczyć się z każdą sztuką z osobna, Starmach proponuje kąpiel... w słonej wodzie. Brzmi banalnie? A jednak to właśnie ten trik zbiera świetne opinie wśród fanów gotowania.


Wystarczy wrzucić świeżo zebrane kurki do dużej miski, posypać solą i zalać wrzątkiem. Następnie, dzięki łyżki, delikatnie poruszać całością, by wypłukać ukryte między blaszkami zanieczyszczenia. Cząsteczki opadną na dno miski, a my możemy spokojnie wyłowić grzyby cedzakiem. Dla pewności warto powtórzyć proces dwukrotnie i gotowe. Kurki są czyste, nie nasiąkają wodą i nie zamieniają się w rozmiękłą papkę. Całość trwa kilka minut i jest nieporównywalnie skuteczniejsza niż klasyczne sposoby. Prosto, szybko, a co najważniejsze, bez piasku między zębami.


KurkiFot. iStock, yevtony


W jakim lesie szukać kurek? Zamiast kupować, wybierz się na spacer
Złociste i pachnące kurki to prawdziwe leśne trofea, które cieszą oko oraz podniebienie każdego grzybiarza, niezależnie od doświadczenia. Od lipca do października można je znaleźć w polskich lasach, wystarczy włożyć kalosze, chwycić wiklinowy koszyk i ruszyć na wyprawę między drzewa. Najchętniej rosną w lasach mieszanych, zwłaszcza tam, gdzie dominują sosny i świerki. Lubią cień, wilgoć i piaszczystą glebę, warto więc zaglądać w okolice mszystych zagłębień, leśnych strumyków czy cienistych zarośli. Co ciekawe, nie trzeba jechać w dzikie ostępy, bo kurki pojawiają się również w podmiejskich zagajnikach i parkach krajobrazowych. A kto raz znajdzie swoją "miejscówkę", będzie wracać tam jak po swoje.


Pieprznik jadalny, jak fachowo nazywa się kurkę, należy do tych grzybów, które dość łatwo rozpoznać. Ma żółty, nieregularny kapelusz i charakterystyczny, gruby trzonek. Ale uwaga: w lesie można trafić na niejadalnego sobowtóra, czyli lisówkę pomarańczową. Wygląda łudząco podobnie, choć ma bardziej regularny kształt, cieńszy trzonek i ciemniejszy kolor. Lepiej dobrze przyjrzeć się zbiorom, bo lisówka może zasponsorować solidne perturbacje w żołądku. jeżeli więc masz cień wątpliwości, nie ryzykuj. Porównaj ze zdjęciem w atlasie, zapytaj bardziej doświadczonego grzybiarza albo zajrzyj do najbliższej stacji sanitarno-epidemiologicznej, gdzie eksperci potwierdzą jakie grzyby masz w koszyku. Zbierasz kurki samodzielnie, czy kupujesz w sklepie? Zapraszamy do udziału w sondzie oraz do komentowania.
Dziękujemy za przeczytanie naszego artykułu.


Zachęcamy do zaobserwowania nas w Wiadomościach Google.
Idź do oryginalnego materiału