Tragiczna śmierć żubra Borysa w Białowieży. Kontrowersje wokół odstrzału

Mieszkańców Białowieży i miłośników przyrody zelektryzowała wiadomość o odstrzeleniu żubra, znanego lokalnie jako Borys. Wydarzenie to wywołało falę smutku i oburzenia, a także otworzyło dyskusję na temat zarządzania populacją tych majestatycznych zwierząt w regionie.

Spokojny olbrzym, który nikomu nie zagrażał

Borys był żubrem znanym ze swojego łagodnego usposobienia. Mieszkańcy Białowieży, w tym fotografowie przyrody, podkreślają, iż zwierzę nigdy nie wykazywało agresji i nie stwarzało zagrożenia dla ludzi. Jego obecność była stałym elementem lokalnego krajobrazu, a jego spokojne zachowanie zjednało mu sympatię wielu osób.

Fatalny sposób rozwiązywania problemów . Kula! To wszystko na co stać mądre i wrażliwe istoty, którymi podobno jesteśmy- napisał dziennikarz Adam Wajrak .

Borys – bo tak go nazywaliśmy w okolicy – nie żyje. Został zastrzelony a raczej odstrzelony.

Znaliśmy go przynajmniej 3 lata, nigdy nikogo nie skrzywdził. Pojawiał się w nocy w poszukiwaniu jedzenia a potem rozpływał się jak poranna mgła w swoich sypialniach w ukryciu. Ostatnio najczęściej widziany w Parku Pałacowym.
Często wrzucałam Wam jego zdjęcia. Był wyjątkowy, dla mnie drugi po Wikingu.
Kilka razy przyprowadziła choćby kumpli na jabłka, na widok człowieka oddalał się w bezpieczne dla siebie cienie drzew. Znam trzy jego sypialnie w mojej okolicy.
Serce mi pękło.
Dlaczego stracił życie?- pyta na Facebooku aktywista, dziennikarka Eliza Kowalczyk.

Wyjaśnienia Białowieskiego Parku Narodowego

Białowieski Park Narodowy (BPN) tłumaczy decyzję o odstrzeleniu żubra koniecznością zapewnienia bezpieczeństwa. Według BPN, Borys stwarzał zagrożenie, jednak szczegóły dotyczące tego zagrożenia nie zostały szeroko upublicznione. Władze Parku potwierdziły odstrzał, ale nie ujawniły dokładnego czasu i miejsca zdarzenia, co budzi dodatkowe pytania i kontrowersje.

Żubr w Białowieży – dlaczego podjęliśmy trudną decyzję

Żubr, którego dotyczy sprawa, to dorosły samiec w wieku około 11 lat, ważący niemal 800 kg.

Osobnik zaczął regularnie pojawiać się na terenie miejscowości Białowieża od jesieni 2022 r. Zwierzę nie wykazywało lęku przed ludźmi. Na prośby mieszkańców, podejmowaliśmy wielokrotne interwencje – przepłaszanie przez naszych pracowników – jednak zwierzę wracało do miejsc, w których stale przebywali ludzie.

W listopadzie 2022 r. został odłowiony, wyposażony w nadajnik GPS i czip, a następnie przeniesiony w głąb Puszczy. Po kilku tygodniach zerwał obrożę, ponownie pojawił się w Białowieży i znów zaczął przebywać w pobliżu siedzib ludzkich.

Zimą 2024/2025 odnotowano kolejne pojawienie się byka, który przebywał w różnych częściach Białowieży, a jego tolerancja na obecność ludzi uległa zmniejszeniu. W okolicach Białowieży Towarowej wykazywał agresję wobec mieszkańców.
Podejmowaliśmy próby płoszenia, wykorzystując interwencje werbalne, pojazdy i pistolety hukowe. Niestety, bez rezultatu – żubr wracał do miejscowości – tłumaczą władze Parku.

Burza emocji i kontrowersje

Odstrzelenie Borysa wywołało gorącą debatę na temat tego, czy odstrzał był ostatecznością i czy nie można było zastosować innych metod zarządzania populacją żubrów. Wśród lokalnej społeczności pojawiają się głosy krytyki wobec działań BPN, a emocje wokół sprawy narastają.

Pytania bez odpowiedzi

Wiele pytań pozostaje bez odpowiedzi. Mieszkańcy Białowieży i miłośnicy przyrody domagają się wyjaśnień dotyczących okoliczności odstrzału, a także informacji na temat procedur stosowanych przez BPN w przypadku zwierząt stwarzających potencjalne zagrożenie.

Apel o dialog i transparentność

Tragiczna śmierć żubra Borysa podkreśla potrzebę otwartego dialogu między BPN a lokalną społecznością. Konieczne jest wypracowanie transparentnych procedur zarządzania populacją żubrów, które będą uwzględniać zarówno ochronę tych zwierząt, jak i bezpieczeństwo mieszkańców.

Sprawa odstrzelenia żubra Borysa pozostaje w centrum uwagi opinii publicznej. Będziemy na bieżąco informować Państwa o rozwoju sytuacji.