Pochodzi z Azji, ale już dawno zadomowiła się w polskich ogrodach. Kwitnie wtedy, gdy większość roślin dopiero budzi się do życia, dlatego tak łatwo ją zauważyć - i trudno zapomnieć. Jej żółte, drobne kwiaty potrafią całkowicie odmienić krajobraz po zimie, wnosząc ciepło i energię. Forsycja to krzew, który nie tylko zachwyca wyglądem, ale też nie sprawia większych problemów w uprawie. Wystarczy słoneczne stanowisko i odrobina pielęgnacji, by co roku witała nas feerią wiosennych barw.
REKLAMA
Zobacz wideo Naturalne nawozy. Wykorzystaj skórkę banana, skorupki jajek i fusy po kawie i herbacie
Gdzie najlepiej posadzić forsycje? To krzew o wielu obliczach
Forsycja to krzew o wielu obliczach. Posadzona pojedynczo na trawniku przyciąga wzrok intensywną barwą i staje się centralnym punktem ogrodu. W grupach, zwłaszcza wzdłuż ścieżek lub ogrodzeń, tworzy złociste rabaty, które wiosną wyglądają jak żywy płomień. Świetnie prezentuje się również jako nieformowany żywopłot - gęste ulistnienie daje prywatność, a elastyczne pędy gwałtownie się rozrastają. Forsycja jest odporna na zanieczyszczenia powietrza i dobrze znosi miejskie warunki, dlatego często można ją spotkać na skwerach, w parkach czy przy ulicach. Lubi towarzystwo innych krzewów kwitnących wiosną, takich jak migdałek, pigwowiec czy tawuła. Nie bez powodu mówi się, iż roślina ta "lubi słońce". Tylko na dobrze oświetlonym stanowisku zakwita naprawdę obficie i gęsto. W cieniu również sobie poradzi, ale kwiatów będzie znacznie mniej, a pędy staną się dłuższe i mniej zwarte. Gleba powinna być lekka, przepuszczalna i umiarkowanie żyzna, o odczynie zbliżonym do obojętnego. Warto pamiętać o ściółkowaniu podstawy krzewu - warstwa kory lub torfu zatrzymuje wilgoć, ogranicza wzrost chwastów i chroni płytkie korzenie przed przegrzaniem latem.
Forsycja: kiedy przycinać krzew? Zasada jest prosta - tuż po przekwitnięciu
Forsycja nie należy do roślin wymagających, a za odrobinę troski potrafi odwdzięczyć się prawdziwym morzem kwiatów. Najważniejsze to przyciąć ją tuż po przekwitnięciu, zanim zacznie tworzyć nowe pąki. Wystarczy skrócić pędy o jedną trzecią długości i usunąć najstarsze, zdrewniałe gałązki przy podstawie - dzięki temu krzew szybciej się zagęści i zachowa ładny kształt. jeżeli zrezygnujemy z tego zabiegu, dolne partie z czasem się ogołocą, a żółte kwiaty zakwitną tylko na wierzchołkach. Podlewanie warto dostosować do pogody. Wiosną i latem, przy dłuższych okresach suszy, dobrze jest sięgać po konewkę częściej, zwłaszcza w pierwszych latach po posadzeniu. Choć roślina należy do bardzo odpornych na mrozy, młode egzemplarze dobrze jest na zimę lekko zabezpieczyć. Wystarczy obsypać podstawę warstwą liści, kompostu lub kory, a pędy w chłodniejszych rejonach kraju owinąć agrowłókniną. Starsze, dobrze ukorzenione krzewy zwykle nie potrzebują żadnej ochrony - choćby po surowej zimie gwałtownie odbijają i już w marcu znów obsypują się żółtym kwieciem.
Dziękujemy, iż przeczytałaś/eś nasz artykuł.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.

4 dni temu


![Sprawdź, gdzie w tym tygodniu zabraknie prądu [27.10-31.10]](https://trzebnicainfo.pl/wp-content/uploads/sites/15/2023/02/obraz_2023-02-13_091004150.png)



