Aleksandra Nowińska studiowała bezpieczeństwo narodowe, pracowała w e-commerce, a dziś jest farmerką. W jej ogrodzie w Giemzowie pod Brójcami rosną kolorowe dalie i astry, delikatne kosmosy czy strzeliste ostróżki. Tworzy z nich przepiękne kompozycje, zachwycające naturalnością i delikatnością polnych kwiatów. Jej plony można podziwiać, a także kupić co sobotę na ryneczki "Prosto od rolnika".
(arch. Urząd Marszałkowski Województwa Łódzkiego)
Aleksandra swój ogród ma w Giemzowie pod Brójcami, rosną tam kolorowe dalie i astry, delikatne komosy czy strzeliste ostróżki. Tworzy z nich przepiękne kompozycje, zachwycające naturalnością i delikatnością polnych kwiatów.
Biuro Prasowe UM w Łodzi informuje, iż farma Giemzów, to kiedyś część zabytkowego dworu i parku, znajduje się w pobliżu autostrady A1 i ruchliwej drogi wojewódzkiej 714, ale nie dociera tu warczenie silników i hałas cywilizacji. W ogrodzie słychać tylko pracę owadów i skradanie się kotów. Sielską atmosferę dopełniają dwa konie, które są pasją pana Wiesława, taty pani Oli. Kiedyś do rodziny należał też sąsiedni zabytkowy dwór, który przed laty kupił pradziadek pani Aleksandry, a symbolem historii są dwie strzeliste, dwustuletnie lipy – pomniki przyrody. Pradziadek był masarzem, za to oboje rodzice pani Oli to z wykształcenia ogrodnicy, zresztą dziadkowie od strony mamy też zajmowali się roślinami i mieli szklarnię z kwiatami. Rodzice swoje uprawy sprzedawali m.in. na giełdzie, prowadząc niewielkie klasyczne gospodarstwo. Ona za to, jak opowiada, zawsze chciała uciec od tej ciężkiej pracy i z Giemzowa.
– Skończyłam bezpieczeństwo narodowe na Uniwersytecie Jagiellońskim w Krakowie, ale potem przez 7 lat pracowałam w e-commerce. W ubiegłym roku z tego zrezygnowałam i wróciłam – mówi. Chciała odpocząć od szybkiego życia, bo czuła się wypalona. W przydomowym ogrodzie znalazła to, czego potrzebowała – swój rytm, spokój, kontakt z naturą i pięknem.
Całe gospodarstwo ma ok. 4,5 hektarów, ale ogród zajmuje tylko niecały hektar. Jest niemal całoroczny – wiosną są żonkile, narcyzy i tulipany, a teraz jesienią wszystkie kolory dalii i astrów, delikatne kosmosy, uzupełniające bukiety różnobarwne trawy. Są słoneczniki, ostróżki, jadalne nasturcje, szarłaty. Kwiaty nieoczywiste, nie zawsze spotykane dziś w kwiaciarniach. Łącznie ok. 50 gatunków różnych.
(arch. Urząd Marszałkowski Województwa Łódzkiego)
Samych dalii mają ok. 80 odmian i kolorów. Można je niemal codziennie kupić na łódzkich giełdach, a w każdą sobotę na rynku „Prosto od rolnika” przy Porcie Łódź. Pani Ola razem z mamą Mirosławą stoją tam od maja i gwałtownie znalazły stałych klientów.
Klientów, zarówno na giełdę, na rynek czy bezpośrednio do Giemzowa, przyciągają nie tylko naturalne rośliny przywołujące wspomnienia dawnych ogrodów, ale przede wszystkim urocze kompozycje, która pani Ola z nich tworzy, a także atrakcyjne ceny „producenta”. Ceny bukietów zaczynają się od 10 zł, a pani Ola z mamą zrealizują zamówienie każdego.
(arch. Urząd Marszałkowski Województwa Łódzkiego)
Bukiety zachwycają zwłaszcza teraz, wczesną jesienią gdy rabaty dalii kwitną jak szalone. – Teraz jest taki trend na kwiaty polne, a takich farm kwiatowych w naszym województwie jest bardzo mało – przyznaje pani Aleksandra. Jej kompozycje trafiają również do lokalnych restauracji czy hoteli, zdobią sale weselne. Tu zamówienia bywają nieoczywiste, np. dekoracje pomidorowe, a pani Ola bardzo cieszy się na każde, bo dzięki nim rozwija swoją nową pasję. Jej nauczycielami są rodzice, a wielkim pomocnikiem syn Jaś.
(arch. Urząd Marszałkowski Województwa Łódzkiego)
Dalie we wszystkich barwach i całe bukiety kwiatów prosto z Farmy Giemzów można kupić na rynku „Prosto od rolnika”. W Łodzi działają dwa takie miejsca, stworzone przez Urząd Marszałkowski Województwa Łódzkiego oraz Ośrodek Doradztwa Rolniczego – jeden przy Porcie Łódź, drugi – przy Manufakturze. Co sobotę lokalni rolnicy, wytwórcy tradycyjnej i rzemieślniczej żywności sprzedają tam swoje produkty i uprawy – bezpośrednio rozmawiając z klientami. W ofercie są chleby, mięsa, wędliny, sery, sezonowe warzywa i owoce. Wszystko naturalne i świeże. I wszystko tylko do południa już od godz. 6-7.
Źródło: Urząd Marszałkowski Województwa Łódzkiego)
https://tulodz.pl/wiadomosci-lodz/roland-spod-lodzi-w-programie-tvp-przed-kamerami-powiedzial-co-sadzi-o-mieszkaniu-z-mama/rh2uMvQATyPCnfCelxWb