Taka gmina: Ściernisko, Aleja Zakochanych i surwiwal (WIDEO)

dziendobrybialystok.pl 4 godzin temu

Święto zakochanych czyli Walentynki już za kilka dni. W Białymstoku jest choćby Aleja Zakochanych, tyle iż w tym roku zakochani nie pójdą nią na romantyczny spacer. W zasadzie na żaden spacer, bo stan Alei jest tego rodzaju, iż można nią się wybrać wyłączenie na marsz surviwalowy. I jeszcze długo się to nie zmieni, bo Planty - gdzie jest Aleja Zakochanych - jest forsownie remontowana i łysa - jak nie przymierzając tonsura mnicha. choćby jeżeli miastu uda się zakończyć remont tej części zabytkowego parku w terminie to spacery Aleją Zakochanych będą możliwe tylko, gdy słońce nie będzie zbyt intensywnie świeciło. Dlaczego? Bo przez następne kilkanaście lat nie będzie tam cienia. Wycięto prawie stuletnie tuje, a zanim nowe urosną na tyle duże aby dać choć trochę cienia minie wiele lat. Białystok uchodził za zielone miasto. Także w centrum nie brakowało drzew, zacienionych skwerów, klombów i trawników. Niestety w centrum sytuacja się już zmieniła, bo pod panowaniem prezydenta Tadeusza Truskolaskiego wycina się drzewa na potęgę. Nazywa się to porządkowaniem i przywracaniem historycznego wyglądu. Wokół miejskiego Ratusza jeszcze kilkanaście lat temu było naprawdę zielono: trawniki, krzewy, drzewa, fontanna i kwietniki. w tej chwili są granitowe płyty i nieliczne drzewa, które sterczące jak kikuty wśród granitowych płyt. Bo tak - zdaniem prezydenta - jest bardziej metropolitalnie. Podobny los w tej chwili spotyka Planty. To duży, historyczny park, który jeszcze przed II wojną światową został obsadzony tujami (zwanymi też żywotnikami). Drzewa rozrosły się i tworzyły szpaler, wśród którego spacerowali białostoczanie. Mieszkało tam sporo zwierząt: ptaków i wiewiórek. Miasto zdecydowało się jednak przywrócić historyczny wygląd (chyba sprzed I wojny światowej?) i zdecydowało - przy

Idź do oryginalnego materiału