Szacunek dla otoczenia. Narracje #15

1 tydzień temu

W trzeciej dekadzie XXI wieku w świecie sztuki nie chodzimy na dyskusje – uczęszczamy na sympozja. Nie jemy jedzenia – spożywamy pokarm. Nie jedziemy na wakacje – wyjeżdżamy na turnus. Nie imprezujemy – bawimy się na potańcówce. 15. edycja festiwalu Narracje, odbywającego się na gdańskiej dzielnicy Niedźwiednik, zabiera nas natomiast do uzdrowiska. Na dwa dni, na blokowisku…

Obawiałem się tak postawionej sprawy. Popularne w ostatnim czasie odwoływanie się w kulturze do peerelowskiego nazewnictwa jest męczące i w zasadzie nie mam pojęcia, czemu służy. Być może to kolejny przejaw ogólnego zastoju, w którym znalazła się sztuka z jej zamiłowaniem do historycznych form, estetyk, zjawisk i nazwisk. Zatytułowanie wystawy Uzdrowisko Niedźwiednik narzuca cały ciąg skojarzeń, które – przynajmniej u mnie – wywołują zgrzyt zębów.

W efekcie powstała najlepsza odsłona Narracji, jaką do tej pory oglądałem.

Na szczęście dla Zuzanny Mielczarek i Mateusza Włodarka, kuratorów tegorocznej odsłony Narracji, kategoria uzdrowiska to wyłącznie koncepcyjne tło. Nie mają zamiaru dzięki sztuki „zaczarowywać” osiedla lub dokopywać się do jakichś niedostępnych w codziennym funkcjonowaniu warstw historycznych, społecznych czy intelektualnych. Widzą Niedźwiednik takim, jakim jest – w niektórych miejscach piękny, w innych przeciętny. To się nazywa szacunek dla otoczenia. Widać, iż wystawę przygotowały osoby znające się na szeroko pojętej architekturze, również w jej urbanistyczno-społecznym wymiarze. Nic dziwnego, iż podczas zwiedzania właśnie ten wątek wybija się na pierwszy plan. Co ciekawe, w ramach Uzdrowiska Niedźwiednik pojawiło się również sporo pełnoprawnych, autonomicznych dzieł sztuki, a nie wyłącznie festiwalowych projektów. W efekcie powstała najlepsza odsłona Narracji, jaką do tej pory oglądałem.

Jan Domicz, „Album, wschody słońca”, 15-16.11.2024, NARRACJE #15: Uzdrowisko Niedźwiednik, fot. Bogna Kociumbas-Kos, dzięki uprzejmości organizatorów
Dominika Olszowy „Dzik”, 15-16.11.2024, NARRACJE #15: Uzdrowisko Niedźwiednik, fot. Bogna Kociumbas-Kos, dzięki uprzejmości organizatorów
Kaja Domińska i Wojciech Gawroński „Smoke Room (Grota dymna)”, 15-16.11.2024, NARRACJE #15: Uzdrowisko Niedźwiednik, fot. Bogna Kociumbas-Kos, dzięki uprzejmości organizatorów
Anna Sztwiertnia „Hydrofornia”, 15-16.11.2024, NARRACJE #15: Uzdrowisko Niedźwiednik, fot. Bogna Kociumbas-Kos, dzięki uprzejmości organizatorów

Późnomodernistyczne osiedle Niedźwiednik robi wrażenie samo w sobie. Zaprojektowane przez Szczepana Bauma oraz Danutę Dzierżaniowską i wybudowane w latach 1977–1990 pośród wzgórz morenowych, maksymalnie wykorzystuje sąsiedztwo i kontekst Trójmiejskiego Parku Krajobrazowego. Podczas spaceru mijamy bloki z charakterystycznymi, łukowato opracowanymi balkonami, ciągnące się schodkowo wzdłuż uliczki szeregowce nawiązujące do architektury góralsko-wypoczynkowej, liczne górki, schody, stawy, las i szeroko pojęte tereny zielone. Sporo tutaj różnic poziomów, przypadkowych i specjalnie zaprojektowanych „punktów widokowych”. Założenie architektoniczne Bauma jest wyjątkowe, dlatego nic dziwnego, iż to właśnie główny projektant Niedźwiednika stał się istotną inspiracją dla kilkorga z zaproszonych artystek i artystów.

1
Artykuł sponsorowany 18.10.2024

NARRACJE #15: Uzdrowisko Niedźwiednik, czyli o sztuce współczesnej w późnomodernistycznym gdańskim osiedlu

Jan Domicz w wideo-instalacji Album, wschody słońca, ustawionej naprzeciwko bloku, w którym na najwyższym piętrze mieszkał Szczepan Baum, prezentuje selekcję zdjęć z prywatnego archiwum architekta. Baum fotografował widoki z okna – niebo, morenowe krajobrazy, tytułowe wschody i zachody słońca. Tego typu proste, ale urocze widoki nie były i nie są dostępne dla wszystkich mieszkańców – to, co widać przez okno, determinuje kondygnacja mieszkania. Symboliczny gest „wyrównywania szans” polega nie tylko na umieszczeniu pracy vis-à-vis najniższych kondygnacji budynku. Oprócz „wysokościowych” fotografii Bauma, artysta prezentuje współczesne, urywkowe nagrania osiedla wykonane z innej, nizinnej perspektywy. Dowartościowywanie tego typu perspektywy ma sens. Wiele z najciekawszych widoków na osiedle roztacza się właśnie z tego nizinnego punktu widzenia. Niedźwiednik może kojarzyć się wtedy z przedstawieniami wiejskich scen pochodzących ze średniowiecznych iluminacji, np. kart kalendarza Bardzo bogatych godzinek księcia de Berry, w których wysokie wieże w tle kompozycji wystają ponad krajobraz i naturę wyznaczającą powolny, racjonalny rytm ludzkich aktywności.

Kaja Domińska i Wojciech Gawroński „Smoke Room (Grota dymna)”, 15-16.11.2024, NARRACJE #15: Uzdrowisko Niedźwiednik, fot. Bogna Kociumbas-Kos, dzięki uprzejmości organizatorów
Zuza Golińska „Dymy”, 15-16.11.2024, NARRACJE #15: Uzdrowisko Niedźwiednik, fot. Bogna Kociumbas-Kos, dzięki uprzejmości organizatorów

W kontekście punktów widokowych należy wskazać również na pracę Zuzy Golińskiej Dymy, zlokalizowaną na szczycie jednego z licznych wzgórz. Artystka wykorzystała znajdujące się w tym miejscu odpoczynkowe ławki ułożone w charakterystyczny, amfiteatralny kształt. Pośrodku nich umieszczono trzy rozpalone koksowniki uformowane z kilku stalowych prętów. Prosta koncepcja Golińskiej z wpisaniem pracy w konkretną przestrzeń ławek na planie koła nie zatrzymała się na poziomie deklaratywnym. Koksowniki doskonale sprawdziły się podczas zimnych listopadowych wieczorów, przy okazji umożliwiając doświadczenie wspólnego, spokojnego wpatrywania się w ogień czy też sugerując udział w jakimś archaicznym, wspólnotowym ceremoniale wokół totemów.

Wyobrażam sobie, iż w Radio tle Kowalskiego i Kruczyńskiego mogłyby zaszyć się jakieś myszy lub wróble.

Niektóre z prac na Narracjach operują w zdecydowanie mniejszej skali. Takim przykładem są dwie wspólne realizacje Piotra Kowalskiego i Bartosza Kruczyńskiego, zatytułowane Radio tło. Dla mnie to najlepsze prace tegorocznej wystawy. Doskonale odnoszą się do lokalnego kontekstu, ale artystycznie zdecydowanie wykraczają poza kategorię „projektu festiwalowego”. Zlokalizowane w randomowych, niespecjalnie ciekawych miejscach bez absolutnie żadnej historii – w stylu skrawka trawnika przy krawężniku – nie narzucają się odbiorcom. Niewysokie metaloplastyczne obiekty (mini-stacje radiowe) z jednej strony czerpią z wizualnych form pobliskich bloków, z drugiej natomiast kojarzą się ze skleconą na gwałtownie samoróbką wykorzystującą jakieś koszyki, fragmenty skrzynek pocztowych czy resztek metalowych siatek. Wyobrażam sobie, iż mogłyby zaszyć się w nich jakieś myszy lub wróble. Również relaksacyjny dźwięk wydobywający się z zamontowanych w obiektach głośników balansuje pomiędzy generycznością (relaksacyjne muzaki) oraz trawestacją lokalnego krajobrazu dźwiękowego Niedźwiednika.

Melanie Urban „Pleasuredome smażonego dorsza”, 15-16.11.2024, NARRACJE #15: Uzdrowisko Niedźwiednik, fot. Bogna Kociumbas-Kos, dzięki uprzejmości organizatorów
Stach Szumski „Morena denna falista”, 15-16.11.2024, NARRACJE #15: Uzdrowisko Niedźwiednik, fot. Bogna Kociumbas-Kos, dzięki uprzejmości organizatorów
Ogród Państwa Leksyckich, 15-16.11.2024, NARRACJE #15: Uzdrowisko Niedźwiednik, fot. Bogna Kociumbas-Kos, dzięki uprzejmości organizatorów
Julia Taszycka „Pamięć zbiorowa”, 15-16.11.2024, NARRACJE #15: Uzdrowisko Niedźwiednik, fot. Bogna Kociumbas-Kos, dzięki uprzejmości organizatorów
Dominika Święcicka „Pensjonat Jaszczurówka”, 15-16.11.2024, NARRACJE #15: Uzdrowisko Niedźwiednik, fot. Bogna Kociumbas-Kos, dzięki uprzejmości organizatorów
Kolektyw Hydroza „Przytul wodę”, 15-16.11.2024, NARRACJE #15: Uzdrowisko Niedźwiednik, fot. Bogna Kociumbas-Kos, dzięki uprzejmości organizatorów

Podobną subtelność w działaniu wykazuje Zuzanna Skurka, chociaż skala jej projektu jest zdecydowanie większa. Skurka wybrała jedne z wielu osiedlowych schodów, poddając je specyficznej konserwacji (Pomnik schodów). Długie, strome schody na ulicy Góralskiej, niewchodzące w oryginalny projekt osiedla, na co dzień nieczynne (dobitnie świadczy o tym przyspawana w poprzek poręczy sztyca), artystka potraktowała jako pomnik czy raczej żywą ruinę. A jak to bywa w przypadku ruin, dość często są one efektem mniejszej lub większej ingerencji konserwatorskiej czy wręcz twórczych ingerencji ich „autorów”. Twórczyni połączyła obydwie metody – częściowo oczyściła schody z mchu, liści i błota oraz uzupełniła wybrakowane elementy, wytyczając przy okazji wyraźną ścieżkę komunikującą zoptymalizowany sposób poruszania się po dość ostrych i wymagających schodach na Góralskiej – tak, jak poruszają się po nich, mimo barierek, niektórzy mieszkańcy. Co ciekawe, jest to ścieżka bardziej łukowata i płynna niż przewiduje projekt, co pozostaje w zgodzie z pierwotną koncepcją Szczepana Bauma, postulującego raczej tego typu płaskie, wydłużone obejścia.

Krystyna Jędrzejewska-Szmek i Kasper Jakubowski „Przedepty”, 15-16.11.2024, NARRACJE #15: Uzdrowisko Niedźwiednik, fot. Bogna Kociumbas-Kos, dzięki uprzejmości organizatorów
Krystyna Jędrzejewska-Szmek i Kasper Jakubowski „Przedepty”, 15-16.11.2024, NARRACJE #15: Uzdrowisko Niedźwiednik, fot. Bogna Kociumbas-Kos, dzięki uprzejmości organizatorów

Kilka prac na Narracjach analizuje historyczne formy dekoracji architektonicznej osiedla bądź też proponuje nowe. Dla Kacpra Tomaszewskiego punktem wyjścia stała się lokalna legenda o płaskorzeźbie podobno zdobiącej pierwotnie ścianę jednego z bloków. Długie poszukiwania artysty w archiwach osiedla potwierdziły tą wersję. Jak się okazało, dekoracja przedstawiała konstelację Wielkiego Wozu i zniknęła podczas prac termomodernizacyjnych. Tomaszewski ściąga gwiazdy na ziemię, proponując coś w rodzaju gwiezdnego parku wykonanego z metalowych prętów (Wielka Niedźwiedzica). Z kolei dla Stacha Szumskiego punktem odniesienia jest historia sprzed kilkunastu tysięcy lat, kiedy to lądolód wycofywał się z Pomorza. Morena denna falista to mural wykonany na budynku lokalnej szkoły w charakterystycznej dla artysty postgraficiarskiej estetyce. Szumski, bazując na infografikach oraz wykresach i schematach przedstawiających różne procesy związane ze zlodowaceniem, migracją skał osadowych, a także wykorzystując kolorystykę złóż naturalnych Niedźwiednika, stworzył nową, quasi-edukacyjną planszę. Do różnego rodzaju skał związanych z migracjami lodowca odnosi się także Katarzyna Przezwańska w pracy Turystki. Artystka ozdabia wkomponowane w przestrzeń osiedla głazy (na przykład przy witaczu Spółdzielni Mieszkaniowej Niedźwiednik) minerałami przyciętymi w formy ust oraz oczu. Milczące, nieludzkie byty zyskują podmiotowość i być może zachęcają do zainteresowania się ich odwieczną, geologiczną historią.

Pamiątkowa plakieta Olszowy formalnie nawiązuje do sposobów upamiętniania tragicznych i heroicznych ludzkich historii. W tym przypadku materią pracy jest beton odlany w ziemi rozrytej przez dziki.

Wystawa na Niedźwiedniku nie mogłaby odbyć się bez zaakcentowania obecności na dzielnicy zwierząt. Sprzyja temu sąsiedztwo lasu, a także liczne krzaki czy choćby staw. Nazwa kojarzy się z niedźwiedziami, chociaż to dziki są codziennymi gośćmi na osiedlu. Dominika Olszowy w pracy Dzik odnosi się do tragicznej historii sprzed roku, kiedy na jednym ze szkolnych boisk myśliwy w ramach legalnego odstrzału zabił rodzinę tych sześciu stworzeń. Pamiątkowa plakieta Olszowy formalnie nawiązuje do sposobów upamiętniania tragicznych i heroicznych ludzkich historii. W tym przypadku materią pracy jest beton odlany w ziemi rozrytej przez dziki. Zwierzęta te pojawiają się także w pracy Krystyny Jędrzejewskiej-Szmek i Kaspra Jakubowskiego Przedepty. Zaprezentowane w garażu zdjęcia, mapy i ujęcia z fotopułapek obrazują przeróżne większe i mniejsze szlaki komunikacyjne zwierząt – w tym ludzi – na stosunkowo niewielkim obszarze. Postulat poświęcenia większej uwagi i troski dla zwierzęcych mieszkańców osiedla formułuje również Tosia Kiliś dzięki fontanny Żaba umieszczonej na tafli wody w okolicznym stawie.

Melanie Urban „Pleasuredome smażonego dorsza”, 15-16.11.2024, NARRACJE #15: Uzdrowisko Niedźwiednik, fot. Bogna Kociumbas-Kos, dzięki uprzejmości organizatorów
Tomek Pawłowski-Jarmołajew „Niedźwiedynia”, 15-16.11.2024, NARRACJE #15: Uzdrowisko Niedźwiednik, fot. Bogna Kociumbas-Kos, dzięki uprzejmości organizatorów
Zuzanna Skurka „Pomnik schodów”, 15-16.11.2024, NARRACJE #15: Uzdrowisko Niedźwiednik, fot. Bogna Kociumbas-Kos, dzięki uprzejmości organizatorów
Bartosz Kruczyński i Piotr Kowalski „Radio Tło”, 15-16.11.2024, NARRACJE #15: Uzdrowisko Niedźwiednik, fot. Bogna Kociumbas-Kos, dzięki uprzejmości organizatorów
Tosia Kiliś „Żaba”, 15-16.11.2024, NARRACJE #15: Uzdrowisko Niedźwiednik, fot. Bogna Kociumbas-Kos, dzięki uprzejmości organizatorów
Katarzyna Przezwańska „Turystki”, 15-16.11.2024, NARRACJE #15: Uzdrowisko Niedźwiednik, fot. Bogna Kociumbas-Kos, dzięki uprzejmości organizatorów

Nieodzowną częścią niemal każdej edycji Narracji są działania artystów i artystek podejmowane we współpracy z lokalnymi mieszkańcami przy równoczesnej próbie wspierania ich przedsięwzięć, choćby wyłącznie przez dwa dni trwania festwialu. W tym roku w tego typu działalność zaangażowały się między inny Tomek Pawłowski-Jarmołajew, przygotowujący specjalne, inspirowane hodowlaną tradycją dzielnicy, kulinarne menu dla kebabowni, pizzerii i kawiarni, oraz Dominika Święcicka, reaktywująca i przekształcająca artystycznie dawny pensjonat Jaszczurówka w miejsce spotkań i turnieju brydża, gdzie czas się zatrzymał lub biegnie w kilku kierunkach naraz.

Obojętnie z jakich pobudek – na Niedźwiednik warto się wybrać. Szkoda, iż sztuka pełni tego rodzaju zachętę jedynie przez dwa dni.

Na zakończenie warto pochwalić kuratorów, producentów i wszystkie osoby odpowiedzialne za tegoroczną odsłonę Narracji za niesamowitą logistykę całego wydarzenia. Przez dwa dni udało się zrealizować pewnie dziesiątki spacerów i oprowadzań kuratorskich. Połączenie oraz synchronizacja tego wszystkiego musi być trudnym zadaniem. Sam spacer po wystawie, mimo iż trwał 3 godziny, nie męczył. Balans pomiędzy wyjątkowością osiedla a konkretnymi realizacjami artystycznymi został zachowany. Obojętnie z jakich pobudek – na Niedźwiednik warto się wybrać. Szkoda, iż sztuka pełni tego rodzaju zachętę jedynie przez dwa dni. Wydłużenie festiwalu albo przynajmniej zachowanie części prac na stałe wydaje się pomysłem wartym rozważenia.

Idź do oryginalnego materiału