
Do naszej redakcji zgłosił się zaniepokojony mieszkaniec Sanoka, który prosi o interwencję w sprawie potencjalnie niebezpiecznych drzew rosnących przy ulicy Biała Góra. Jak relacjonuje, na skarpie nad chodnikiem, prowadzącym w stronę osiedla oraz skrzyżowania z ul. Międzybrodzką, znajdują się duże, uschnięte drzewa. Ich stan może zagrażać bezpieczeństwu przechodniów.
– Niedawno z jednego z drzew oderwał się potężny konar, który z hukiem spadł na chodnik. Miał około 3 metrów długości i średnicę blisko 15 centymetrów. Tylko dzięki szczęściu nikt wtedy tamtędy nie przechodził – informuje nasz Czytelnik.
Jak dodaje, próbował zgłosić sprawę telefonicznie do rady dzielnicy, jednak mimo wielu prób nie udało się nawiązać połączenia. Sytuację zgłosił również do Straży Miejskiej.
Chodnik, o którym mowa, jest często uczęszczany zarówno przez mieszkańców, jak i turystów odwiedzających pobliski Skansen. W okresie letnim ruch w tym miejscu znacząco wzrasta – pieszo i samochodowo.
– Każdy, kto tamtędy przechodzi, widzi, iż to zagrożenie jest realne. Te drzewa powinny zostać usunięte, zanim wydarzy się tragedia – apeluje mieszkaniec.
W związku z sygnałem od mieszkańca skontaktowaliśmy się z Urzędem Miasta Sanoka. Pracownik odpowiedniego wydziału poinformował, iż sytuacja zostanie sprawdzona w terenie, a dopiero po oględzinach będzie możliwe określenie, czy drzewa rosną na działce miejskiej i czy miasto podejmie interwencję.
Pozostaje mieć nadzieję, iż do czasu podjęcia działań nic nie spadnie na głowę przypadkowego przechodnia.