Do wrocławskiego zoo przyjechały właśnie ze Szwajcarii dwa lemury wari czarno-białe. Urocza parka: samiec Belt i samiczka Riaka są w tej chwili na kwarantannie, ale można je oglądać w pawilonie Madagaskar.
To największe, najcięższe i najgłośniejsze z przedstawicieli tych zwierząt krytycznie zagrożonych wyginięciem. Nowe wrocławskie lemury należą do podgatunku o łacińskiej nazwie subcincta, którą tłumaczymy jako „opasany”. Rzeczywiście lemury mają na grzbiecie charakterystyczny biały pasek, który je oplata. Wari czarno-białe to jedyny gatunek naczelnych budujący gniazda wyłącznie na czas porodu i pierwszych tygodni opieki nad młodymi. Gniazdo tego lemura nie ma jednak skomplikowanej budowy, a tworzą je gałązki i liście. By młodym było komfortowo wyściela je futro matki, które wyrywa ona sobie z boków. Lemury wari na wolności żyją prawdopodobnie do 19 lat, w warunkach hodowlanych znacznie dłużej, bo do ponad 30. Lemury z rodzaju wari należą do najbardziej owocożernego gatunku tych zwierząt. Dieta wari czarno-białych to w większości owoce, które stanowią od 74-90% ich pożywienia. Wari żywią się także nektarem, kwiatami i liśćmi, ale w niewielkich ilościach.
Wari czarno-białe przyjechały do wrocławskiego zoo ze Szwajcarii To podobnie jak ich inni kuzyni gatunek endemiczny dla Madagaskaru. Niestety na tej wielkiej wyspie u wybrzeży Afryki są krytycznie zagrożone wyginięciem z powodu polowań, wycinania lasów pod pola uprawne. Liczebność gatunku uległa zmniejszeniu o ponad 80% w ciągu ostatnich 27 lat (3 pokolenia lemurów).
Ogrody zoologicznie na świecie od lat prowadzą akcję ratowania tego gatunku. Wrocławskie zoo ma dużą kolonię lemurów i sukcesy hodowlane. Są tu m.in. lemury katta czy koroniaste. W ogrodzie zoologicznym liczą, iż dzięki młodej szwajcarskiej parce pojawią się w stolicy Dolnego Śląska także wari czarno-białe. Trzymamy kciuki!
