Rysiu

clintaranika.pl 6 dni temu
Zdjęcie: Rysiu


Opinia właścicielki

Przywiozłam konia do Weroniki po 3 latach bezskutecznego szukania specjalisty, który byłby w stanie pomóc mojemu koniowi. Koń bardzo bał się sytuacji, w której jeździec przekładał nogę nad siodłem żeby na niego wsiąść, a próby wsiadania kończyły się różnie… Weronika od samego początku miała plan, który konsekwentnie realizowała, budując przy tym pewnego konia i zapewniając mu idealne warunki bytowe. W 5 miesięcy Rysio przeszedł wspaniałą metamorfozę, zostając przy tym wrażliwym koniem, który teraz jest w stanie poradzić sobie z każdym wyzwaniem i który wie, iż człowiekowi można zaufać. Weronika ma ogromną wiedzę, którą potrafi przekazać w bardzo przystępny sposób. Rewolucjonizuje myślenie o pracy z koniem, dzięki pracy z ziemi i prowadzi wspaniałe treningi. Kiedy akurat nie mogłam być u Weroniki w stajni panel edu i wspaniałe materiały realizowane przed Klaudię dawały mi wgląd do tego co akurat dzieje się u mojego konia, a ja mogłam być spokojna, iż wszystko idzie zgodnie z planem. Jestem bardzo zadowolona z tej współpracy i tego jak bardzo pomogła mi z Rysiem i pozwoliła odbudować nadszarpniętą wcześniejszym brakiem zaufania relacje. Mam nadzieję dalej móc pracować z Weroniką, ponieważ nie znam drugiej takiej osoby w Polsce o tak rozległej wiedzy z tak niesamowitym podejściem do konia. Polecam każdemu, na każdym poziomie, warto!

Marta I.

Rehabilitacja koni – historia Rysia

Rehabilitacja konia, który ma już kilkanaście lat i jest po latach regularnego treningu, to delikatny temat. Delikatny o tyle, iż nigdy nie wiadomo, ile potrzeba czasu, by zaproponować nowe nawyki i spotkać się z ich aprobatą. Dlaczego zależy mi na tym, by koń się na nie zgodził?

Łatwą sprawą jest nauczyć starszego konia nowych schematów uwarunkowania, nauczyć konsekwencji i wymagać, by niezależnie od sytuacji zawsze zachowywał się tak samo. Jednak ilość napięcia, która jest wtedy w nim budowana, zawsze będzie szukała wyjścia i prędzej czy później obróci się przeciwko nam.

Trudniejszą sprawą w rehabilitacji koni jest dać im przestrzeń na to, by mogły poczuć, iż już nic im nie grozi. By mogły spojrzeć na siebie tu i teraz, porównać swoją przeszłość z teraźniejszością i wybrać. Wybrać, jak chcą się zachowywać, która ścieżka daje im szybciej komfort i relaks – bez mylenia tego ze zwykłym zabraniem presji i stworzenia sytuacji w której ten relaks przychodzi przez zabranie tego czym presję tworzyliśmy. To proces głęboki, przypominający trening mentalny koni, który pozwala im odnaleźć spokój poprzez zrozumienie, a nie tylko przez wycofanie presji.

Rehabilitacja takich koni jak R polega na tym, by nigdy nie musiały do nas wracać. Chcemy, aby same zaczęły myśleć o tym, co jest lepsze dla nich – dla ich ciała i dla głowy. R przez wiele lat powtarzał te same schematy, ucząc się, iż w napięciu się żyje. Każde wsiadanie budowało stres i uczyło ciało walczyć.

Metod szkoleniowych jest wiele i sama z wielu korzystam, jednak większość z nich ma swoje ograniczenia. Większość pokazuje, jak „prowadzić” czy „zarządzać” koniem. Tymczasem rehabilitacja koni, którą prowadzimy, skupia się na tym, by koń nauczył się myśleć samodzielnie. Nasza praca nie kończy się na treningu – chodzi o to, by konie wracały do swoich domów z nowym sposobem myślenia, z poczuciem bezpieczeństwa i świadomości własnego ciała.

Kiedy koń wraca do „starych” warunków, musi nauczyć się myśleć na nowo – pewnie, spokojnie i bez wskazówek prowadzącego. Wtedy właśnie widać efekty prawdziwej rehabilitacji koni i treningu mentalnego koni.

R przeszedł niesamowitą drogę, momentami bardzo ciężką, ale ani przez chwilę nie przestał się starać. Jego problem nie był zawiły – po prostu czuł, iż niezależnie od wysiłku, był nierozumiany. Czuł presję, z którą nie potrafił sobie poradzić. Problem wcześniejszych osób, które z nim trenowały nie polegał na tym, iż chcieli zrobić mu krzywdę, ale na tym, iż nie zauważyli, iż R nie radzi sobie z presją kwiatuszka, a samo życie z ludźmi kładzie na konie już dużo większy ciężar.

Życie z ludźmi kładzie na konie duży ciężar, dlatego tak ważna jest rehabilitacja koni oparta na zrozumieniu i komunikacji. To zdecydowanie była przemiana sezonu 2025.

Łzy się polały, kiedy R wracał do domu. Mamy nadzieję, iż jeszcze się zobaczymy – tym razem już z chęci, a nie z potrzeby.

Weronika Kicińska

Łączę różne szkoły jeździectwa w swojej pracy z końmi, ponieważ żadna ze znanych nam metod nie została stworzona przez konie. Nie ma więc możliwości żeby znajomość jednej szkoły mogła być odpowiednia dla wszystkich z koni, które spotykam na swojej drodze.

Szukaj
Ostatnie wpisy

Rysiu

30/10/2025 Brak komentarzy

Clooney

30/10/2025 Brak komentarzy

Warsztat Łączności z koniem w pracy na wolności

31/07/2025 Brak komentarzy

Working Equitation Wrocław’25

24/07/2025 Brak komentarzy
Oglądaj nasze treningi
Dołącz do użytkowników
Panelu EDU
Sprawdź
Idź do oryginalnego materiału