Rozpuść w wodzie i podlej. Ta odżywka działa jak elektrolity dla zamiokulkasa

1 tydzień temu
Niepozorny zamiokulkas potrafi wytrwać bez opieki długie tygodnie. Niekiedy jednak roślina przestaje wypuszczać nowe liście, a właściciel zastanawia się, jak przywrócić jej dawną formę. Okazuje się, iż ratunek może kryć się w kuchennej szafce. Jedna łyżeczka tego produktu rozpuszczona w wodzie działa niczym zastrzyk energii choćby w środku zimy.
Zamiokulkas pochodzi z suchych, zacienionych lasów Afryki, gdzie przez długie miesiące potrafi przetrwać bez deszczu. Jego grube kłącza magazynują wodę, a woskowane liście pomagają ograniczyć parowanie, dzięki czemu roślina wybacza wiele zaniedbań. Jaki naturalny nawóz, na bazie składników dostępnych pod ręką, sprawdzi się w uprawie tej wdzięcznej rośliny doniczkowej?


REKLAMA


Zobacz wideo Naturalne nawozy. Wykorzystaj skórkę banana, skorupki jajek i fusy po kawie i herbacie


Zamiokulkas nie wypuszcza liści? "Żelazna roślina" rzadko prosi o pomoc
Botanicy z Uniwersytetu Minnesota podkreślają, iż zamiokulkas najlepiej czuje się w świetle pośrednim, nie potrzebuje częstego nawożenia i potrafi wytrzymać choćby tygodnie bez podlewania. To właśnie dlatego stał się ulubieńcem biur oraz osób stawiających pierwsze kroki w ogrodnictwie.


Najczęstszy błąd w uprawie zamiokulkasa to nadmierne nawadnianie. Najlepiej podlewać go dopiero wtedy, gdy podłoże całkowicie przeschnie. Wynika to z prostego faktu: roślina jest sukulentem, więc łatwiej zaszkodzić jej zbyt dużą wilgocią. Zimą wzrost zamikulkasa wyraźnie spowalnia, a jego zapotrzebowanie na składniki pokarmowe spada. Właśnie dlatego trzeba nawozić go zdecydowanie rzadziej, co 6-8 tygodni.


Zamiokulkas - podlewanie. Żelatyna jako domowy zastrzyk azotu
Żelatyna to składnik lubiany i często używany w polskiej kuchni. Proszek zawiera organiczny azot, który stopniowo uwalnia się do gleby, wspierając rozwój liści i młodych pędów. To naturalny i łagodny sposób na pobudzenie rośliny do wzrostu.


Przepis na domowy nawóz z żelatyny:


1 łyżeczka żelatyny,
1 kubek gorącej wody,
po rozpuszczeniu - dolewamy 1 litr letniej wody.


Roztwór stosujemy, podlewając sukulenta co 3-4 tygodnie w okresie wzrostu oraz co 6-8 tygodni zimą, zawsze na lekko wilgotną ziemię. Osoby praktykujące tę metodę zauważają, iż po kilku aplikacjach liście stają się soczyście zielone, a zamiokulkas szybciej wypuszcza nowe pędy.


Skąd tak spektakularny efekt? Żelatyna zawiera około 18 proc. azotu i jest rozkładana przez bakterie glebowe do form przyswajalnych dla roślin. Działa wolniej niż standardowe nawozy mineralne, ale za to jest bezpieczna - jej stosowanie nie grozi poparzeniem korzeni. Badania wykazały, iż nawożenie roztworami na bazie tego składnika zwiększało masę pędów m.in. u ogórków czy pomidorów choćby o kilkadziesiąt procent, co dobrze wróży roślinom doniczkowym o zbliżonych potrzebach.


Czym podlewać zamiokulkasa, żeby ładnie rósł? Kawa, wodorosty i banan - naturalne alternatywy
jeżeli akurat w swoim kuchennym magazynie nie mamy żelatyny, ogrodnicy polecają inne naturalne odżywki:


fusy z kawy - źródło azotu, magnezu i wapnia, można dodać do podłoża lub przygotować z nich napar;
napar z suszu wodorostów - rozcieńczony wodą w proporcji 1:1 dostarcza mikroelementów;
kompost z łupin słonecznika;
nawóz z bananów - bogaty w potas.


Wszystkie te mikstury powinny być świeże, gdyż sfermentowane roztwory są szkodliwe dla korzeni. Warto pamiętać, iż domowe odżywki mają zwykle charakter uzupełniający. Żelatyna to w praktyce delikatny roztwór azotowy, pozbawiony fosforu i potasu, więc nie jest w stanie zastąpić pełnowartościowego nawozu.
Źródła: extension.umn.edu, gardenmyths.com, dom.wprost.pl


Dziękujemy, iż przeczytałaś/eś nasz artykuł.


Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.
Idź do oryginalnego materiału