Przemysław Bluszcz to znany aktor, który wystąpił w wielu produkcjach. Widzowie mogli oglądać go m.in. w "Jesteś Bogiem", "Konwoju" oraz "Skazanym na bluesa". Aktor często występuje w filmach i serialach jako czarny charakter, ale nie czuje się z tego powodu pokrzywdzony. "Widzowie kochają czarne charaktery. Dlatego ja się w ogóle nie buntuję, iż jestem w tej szufladzie. Myślę nawet, iż zostanę w niej jeszcze przez dłuższy czas" - mówił dla weekend.gazeta.pl. W nowym wywiadzie aktor otworzył się na temat życia prywatnego.
REKLAMA
Zobacz wideo Szpak o show-biznesie. Zaskakujące słowa
Przemysław Bluszcz o Kościele. "Mam wrażenie, iż to koniec..."
W nowym wywiadzie dla Plejady Przemysław Bluszcz został zapytany o to, czy planuje apostazję. "Jestem na najlepszej drodze. W życiu trzeba być konsekwentnym, domykać niepozamykane tematy. Obiecałem sobie nawet, iż zrobię to razem z ojcem, który od zawsze był mocno lewicowy. Że będzie to nasz wspólny akt. Pracujemy nad tym" - powiedział. Aktor zdobył się na mocne słowa na temat Kościoła. "Mam wrażenie, iż to koniec instytucji Kościoła w tym kształcie. Czuję, iż podobnie jest z patriarchatem. Lubię myśleć sobie, iż gdyby kobiety rządziły światem, byłaby szansa na mniej agresji i przemocy" - dodał.
Zapytany o bycie feministą, aktor przyznał, iż jego poglądy zmieniły się przez lata. "Absolutnie wspieram kobiety w walce o swoje prawa. Choć mam poczucie, iż gdy miałem dwadzieścia kilka lat, też bywałem patriarchalnym ślepcem. Jestem o tym przekonany" - powiedział. W zmianie sposobu myślenia pomogła mu m.in. terapia. "Cały kulturowy bagaż, który niosłem, nie pozostawał bez wpływu na moją rodzinę. Ale dopiero teraz, bogatszy o doświadczenia terapii, to widzę" - skwitował.
Bluszcz galeriaOtwórz galerię
Przemysław Bluszcz o terapii. "Nie czuję potrzeby, by iść na kolejną"
Podczas rozmowy z portalem aktor kontynuował temat terapii. Dlaczego ją rozpoczął? "Po raz pierwszy poszedłem na terapię 20 lat temu, żeby ratować związek. Pomogło. Później byłem jeszcze na kilku terapiach, na których przepracowywałem różne tematy" - powiedział. Przemysław Bluszcz jest pewien, iż terapia zmieniła jego podejście do wielu spraw. "Podczas każdej z nich sporo dowiedziałem się o sobie. Pomogło mi to poukładać się wewnętrznie, zyskać spokój i w zupełnie inny sposób wchodzić w relacje. Ostatnią terapię skończyłem chwilę po pandemii. Od tego czasu nie czuję potrzeby, by iść na kolejną" - dodał.

1 miesiąc temu





