5 godzin temu
[See image gallery at rdn.pl] Trwa przebudowa rynku w Dąbrowie Tarnowskiej. Teren jest ogrodzony, na miejscu pracuje ciężki sprzęt, widać też powstające dwa niewielkie budynki.
Przechodnie chętnie zaglądają za ogrodzenie i obserwują robotników przy pracy. Mieszkańcy, z którymi rozmawialiśmy w pobliżu placu budowy, są zadowoleni z realizacji inwestycji, ale ciepło wspominają też poprzedni rynek.
-Na razie pomysł jest piękny, śliczny, ale co z tego wyjdzie, to się okaże. Te budynki na razie są w takim stanie… surowym. Z czasem się okaże, czy będzie to piękne, zobaczymy.
-Nie do końca wiem jaki będzie efekt, ale jestem za, żeby było zrobione jak należy. Były bukszpany, które ściągały zarazy. Przy ławeczkach było obniżenie terenu, błoto się robiło. Róże były piękne.
-Liczyłam, iż będzie jakaś fontanna, ławeczki. Te budynki mi się nie podobają, ale chyba mniej mi się podobał poprzedni park, bo był już przestarzały. Teraz takie zabudowane się to zrobiło, zamiast coś otwartego.
-Pięknie wcześniej wyglądał. Tak zielono było. Ładniejszy na pewno był niż to. W tej chwili obstawione tymi blachami i nie ma nic!
W budynkach mają mieścić się sklep i punkt gastronomiczny. Na płycie rynku powstanie fontanna, pojawią się nowe ławki, burmistrz zapewnił też o licznych nasadzeniach roślinności. Dodatkowo, powstać ma tężnia solankowa, by teren sprzyjał integracji i rekreacji mieszkańców.
Burmistrz Dąbrowy Tarnowskiej Krzysztof Kaczmarski mówi, iż kończą się powoli roboty ziemne.
-Prace są mocno zaawansowane, w tej chwili 'wychodzimy z ziemi’. Tej infrastruktury dużo było wbudowane. Są dwa budynki, które będą służyć temu otoczeniu. Duży otwór w ziemi to miejsce, gdzie będzie w przyszłości fontanna, ona wymaga takiego technicznego zabezpieczenia w ziemi. Mamy przygotowane pod zabudowę w części, gdzie będą miejsca do rekreacji, także pod nowe rośliny. To około 1500 nasadzeń.
Zmodernizowany rynek w Dąbrowie Tarnowskiej ma zostać oddany do użytku jeszcze w tym roku. Umowa z wykonawcą inwestycji opiewa na kwotę ponad 5 mln zł.
