Do pierwszego zdarzenia doszło na drodze krajowej nr 82. 31-letnia kierująca volvo nie zdołała wyhamować, gdy wieczorem na jezdnię nagle wbiegła sarna. Zwierzę zginęło na miejscu, a samochód został uszkodzony. Podobne zdarzenie miało miejsce w Susznie na drodze wojewódzkiej nr 816. 56-latek kierujący fordem transitem potrącił sarnę, która niespodziewanie wybiegła na drogę. I tym razem kierowca nie odniósł obrażeń, ale zwierzę nie przeżyło, a pojazd został uszkodzony.Natomiast na drodze wojewódzkiej nr 812 59-latek prowadzący isuzu potrącił bociana. Ptaka z obrażeniami skrzydła przewieziono do ośrodka leczenia dzikich zwierząt w Poleskim Parku Narodowym. Samochód miał uszkodzoną przednią szybę.Policjanci przypominają, iż wypadki z udziałem zwierząt są w regionie powszechne i mogą być tragiczne w skutkach.– Pamiętajmy: dzikie zwierzęta potrafią nagle wtargnąć na jezdnię, która przecina ich utarte ścieżki i trasy. Wiele zwierząt w starciu z samochodami ginie na drogach. Zniszczeniom ulegają pojazdy, ranni zostają ludzie podróżujący samochodami – mówi podinspektor Bożena Szymańska z Komendy Powiatowej Policji we Włodawie.Funkcjonariusze przypominają też o obowiązku udzielenia pomocy potrąconym zwierzętom. Zgodnie z art. 25 Ustawy o Ochronie Zwierząt, kierowca ma obowiązek, w miarę możliwości, zapewnić pomoc rannej zwierzynie lub powiadomić odpowiednie służby – policję lub straż miejską. Zaniechanie tego obowiązku może skutkować karą grzywny do 5 tys. zł, a choćby aresztem.Czytaj też: