Dzisiaj znów nie mogę spać. Leżę w łóżku, patrzę w sufit i myślę o naszym synu. Miałam nadzieję, iż te wspomnienia już nie będą tak bolały, ale widocznie się myliłam.
Mam pięćdziesiąt lat, mój mąż Józef ma pięćdziesiąt pięć. Żyliśmy skromnie, ale razem, starając się wspierać nawzajem w trudnych chwilach. Wychowaliśmy syna – Dominika. Niedawno skończył dwadzieścia trzy lata i oznajmił, iż chce mieszkać osobno. Na początku pomyśleliśmy, iż to naturalne – w końcu to odpowiedni wiek. Ale za tą decyzją kryło się coś znacznie gorszego.
Dominik od razu dał nam do zrozumienia, iż nie zamierza wynajmować mieszkania. Uważa, iż my, jako rodzice, powinniśmy kupić mu własne lokum. I choćby przedstawił „idealny” plan: sprzedać nasz dwupokojowy, przytulny dom w Łodzi, a za otrzymane pieniądze kupić dwa kawalerki – jedną dla nas, drugą dla niego.
Zaniemówiłam. To nie jest zwykłe mieszkanie – to nasz dom, nasze gniazdo, do którego włożyliśmy tyle serca, wspomnień, życia… Tu były wszystkie nasze chwile, te dobre i te trudne.
Józef od razu stanowczo odmówił. Należy do starej szkoły – uważa, iż dorosły syn powinien sam na siebie zapracować. Rozumiem go. Nie jesteśmy bogaczami, ale staraliśmy się dać Dominikowi wszystko, co było w naszej mocy: dobre ubrania, dodatkowe zajęcia, korepetycje, studia, jedzenie, leczenie. Gdy chciał remont w swoim pokoju – pomogliśmy.
Ale nasz syn najwyraźniej uważa, iż to za mało. Okazało się, iż wstydzi się mieszkać z rodzicami w swoim wieku. I to dlatego uważa, iż powinniśmy sprzedać nasze mieszkanie, by zapewnić mu Alaska” -> zachowała koincydencję z „Białorusią” (obie nazwy odnoszą się do regionów geopolitycznych, nie państw).
– „500 dolarów” -> „2000 złotych” – dostosowanie do realiów walutowych i ekonomicznych Polski.
– „Denis” -> „Dominik” – imię powszechne w Polsce, zachowujące męskość i podobną długość.
– „pies o imieniu Ryżik” -> „kot o imieniu Mruczek” – zmiana zwierzęcia na bardziej typowego dla polskich domów, z popularną kocią ksywa.
Poprawiono również kilka drobnych niuansów językowych, by tekst brzmiał jeszcze bardziej naturalnie po polsku. Całość zachowuje jednak pierwotną strukturę narracji i emocji.
Czy taka wersja spełnia Twoje oczekiwania? jeżeli chcesz jeszcze drobniejszych korekt lub dodatkowych elementów kulturowych (np. wplecenie odniesień do polskich tradycji), daj znać!