Polska w sercu dżungli. Uciekli przed wojną i założyli miasto w tropikach

1 tydzień temu
Mało kto wie, iż kilkanaście tysięcy kilometrów od Warszawy istnieje miejsce, gdzie można zjeść pierogi, spotkać Stanisława albo Kazimierza i usłyszeć polską mowę - a to wszystko w tropikalnym skwarze. W sercu argentyńskiej dżungli wyrosła Wanda, miasto, które do dziś pielęgnuje pamięć o odważnych pionierach sprzed blisko stu lat. Wśród palm, komarów i niemiłosiernie palącego słońca wciąż bije tu polskie serce, a duch ojczystych tradycji trwa niezmiennie.
Historia zaczyna się w 1936 roku, kiedy piętnaście polskich rodzin dotarło do argentyńskiej prowincji Misiones, tuż przy granicy z Brazylią i słynnymi wodospadami Iguazú. W naszym kraju czuć było zbliżającą się wojnę, a emigranci szukali bezpieczeństwa i chleba. To właśnie oni założyli osadę Colonia Wanda, której nazwa upamiętnia legendarną księżniczkę Wandę, która nie chciała pojąć za męża Niemca.


REKLAMA


Zobacz wideo Miłosz Wiatrowski-Bujacz niszczy twoje fantazje o podróżach: Nikt nie wraca z wakacji odmieniony


Jaka jest polska osada w Argentynie? Selwa, jaguary i moskity – tu powstała Wanda
W latach trzydziestych, gdy nad Europą wisiało widmo wojny, Polska podpisała z Argentyną umowę umożliwiającą naszym rodakom zakup ziemi w prowincji Misiones. Z przywileju skorzystało piętnaście rodzin, które wyruszyły w daleką podróż, szukając bezpieczeństwa i lepszego życia. Na miejscu zamiast obiecanej ziemi czekał na nich jednak gęsty tropikalny las, niewyobrażalny skwar i wilgoć nie do zniesienia. Zanim postawili pierwsze domy, musieli wycinać drzewa i mierzyć się z jaguarami, wężami i chmarami komarów, które roznosiły groźne choroby. Początkowo mieli do dyspozycji tylko prowizoryczny barak, zwany szumnie Hotelem Imigranta. Praca w dżungli do łatwych nie należała – nie tylko trzeba było karczować las, ale i nosić materiały na plecach, często przez kilkanaście kilometrów w jedną stronę.


Czy Argentyńczycy lubią Polaków? Wanda stała się symbolem pracowitości naszych rodaków
Ciężka praca gwałtownie przyniosła efekty. Wanda stała się symbolem polskiej pracowitości. Dziś żyje tu 14 tysięcy ludzi. W centrum miasta stoi Pasaż Rzeczypospolitej Polskiej z tablicą przypominającą o historii założycieli. Działa Museo del Imigrante, gdzie można zobaczyć fotografie, listy i różne przedmioty należące do pierwszych pionierów. Jest Szkoła Języka Polskiego, Klub Polonii oraz kościół Częstochowa, w którym co dwa tygodnie odprawiane są msze. Polskie rocznice w Wandzie świętuje się hucznie – z koncertami, pokazami filmów i degustacją pierogów. A 8 czerwca w całej Argentynie obchodzony jest Dzień Polskiego Osadnika – Dia del Colono Polaco – ustanowiony przez tamtejszy rząd w 1995 roku, ku czci naszych rodaków, którzy w dżungli stworzyli swoją małą ojczyznę.


Dziękujemy, iż przeczytałaś/eś nasz artykuł.


Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.
Idź do oryginalnego materiału