Mężczyzna przetrzymywał lwy i tygrysa w swoim ogrodzie, tłumaczył się, iż prowadzi cyrk. Teraz usłyszał wyrok.

Fot. Pixabay
Kiedy policja wkroczyła na teren posesji mężczyzny, odkryła dwa dzikie koty lwa i tygrysa, zamknięte w prowizorycznym kojcu za domem w jednej z miejscowości. Mieszkaniec tłumaczył, iż zwierzęta są częścią jego cyrku. Sąd jednak uznał jego wersję za nieprzekonującą i skazał go za naruszenie przepisów o ochronie zwierząt drapieżnych.
Nieodpowiedzialna decyzja i jej konsekwencje
Instytucje ochrony praw zwierząt wskazują, iż trzymanie lwów i tygrysów w warunkach typowych dla domowego ogrodu nie zapewnia im bezpieczeństwa, ani nie spełnia standardów koniecznych dla ochrony takich gatunków. W toku postępowania sąd uznał, iż pretensje właściciela dotyczące „prowadzenia cyrku” są jedynie pozorem, a zwierzęta były przetrzymywane w warunkach niestosownych dla ich potrzeb. W efekcie zapadł wyrok – mężczyzna został uznany winnym i nałożono na niego karę, której szczegóły są częścią uzasadnienia.
Co to oznacza dla czytelnika?
Dla każdego z nas sytuacja stanowi ostrzeżenie. Może się wydawać, iż prywatne atrakcje ze zwierzętami egzotycznymi są tylko ciekawostką, ale w praktyce za taką działalnością często stoją poważne naruszenia przepisów oraz ogromne zagrożenie dla zwierząt i osób trzecich. o ile rozważasz kupno, wypożyczenie lub zobaczenie dzikich zwierząt w prywatnej przestrzeni, sprawdź dokładnie czy podmiot ma wszystkie niezbędne pozwolenia i warunki. Dla właściciela takiego zwierzęcia, to sygnał, iż oszczędzanie na warunkach lub posługiwanie się niewiarygodnymi tłumaczeniami może skończyć się kłopotami prawnymi.
Szerszy aspekt społeczny i ekologiczny
Przypadek ten wpisuje się w rosnący problem nielegalnej lub niewłaściwej hodowli dzikich zwierząt. Zwierzęta takie jak lwy czy tygrysy mają specyficzne potrzeby: dużą przestrzeń, konkretne warunki środowiskowe, odpowiednią dietę, adekwatny nadzór. Nieodpowiedzialne trzymanie ich poza kontrolą może prowadzić do ich złego stanu zdrowia, agresji lub zagrożenia dla ludzi. Ponadto stanowi przykład, iż prawo nie zawsze nadąża za formami komercyjnego wykorzystywania zwierząt i wymaga aktywnej uwagi społecznej.
Jak postąpić, by uniknąć podobnych sytuacji?
Jeżeli zobaczysz lub usłyszysz o ofercie prywatnej „atrakcji z dzikimi zwierzętami”, zwróć uwagę na to, czy jest ona legalna: czy oferta zawiera dane o adekwatnych pozwoleniach, czy zwierzęta mają dostęp do przestrzeni i opieki, czy są systematycznie kontrolowane. Własna ciekawość lub rozrywka nie mogą być usprawiedliwieniem dla łamania prawa i naruszania dobrostanu zwierząt.
Ten wyrok to sygnał dla wszystkich: trzymanie egzotycznych drapieżników we własnym ogrodzie to nie ciekawostka to poważne ryzyko i odpowiedzialność.
Źródła: PAP/warszawawpigulce.pl

9 godzin temu






