Pokazy delfinów, orek i nie tylko

andrzej-aci.blogspot.com 2 dni temu

Trochę już na świecie żyję i różne rzeczy widziałem. Ale pokazy delfinów czy orek znałem tylko z filmów lub opowieści innych.

Wczoraj wybraliśmy się do Loro Parque. To taki ogród zoologiczny, ale specyficzny, bo z ogromnymi arenami dla prezentacji zwierząt, przede wszystkim tych morskich.

Najpierw morskie... lwy, czyli foki.

Fokarium

Akurat foki to pewnie już jako dziecko widziałem w cyrku, w czasach, gdy w cyrku występowały zwierzęta. Bo dziś chyba tylko ludzie.

Foka naśmiewająca się z publiczności 😀

Było to zabawne, gdy skakały, pokazywały różne sztuczki i wygłupiały się razem z treserami. Ups. Z opiekunami.

Następnie udaliśmy się na pokazy papug.

Papugi

Papugi to inteligentne stworzenia. Jedna potrafiła choćby dopasować kształty klocków do poszczególnych wysp Canarów. Inna gadała. A wszystkie fruwały nam nad głowami. Problem był ze zrobieniem zdjęć, bo szybkie są łobuzy.

Nie to, co żółw, którego mijaliśmy idąc do delfinarium. On wychodził na fotce elegancko.

Żółw to fotogeniczne zwierzę - żadne zdjęcie nie jest poruszone

Ale najciekawsze dopiero przed nami. Delfiny to niesamowicie wdzięczne ssaki. Te uśmiechnięte buźki sprawiają, iż człowiek ma zaraz pozytywne nastawienie do wszystkiego.

Uśmiech delfina to chyba jego naturalny wyraz twarzy

Ich pokaz robił wrażenie. Skakały, pływały, robiły salta i dobrze wytresowały swoją opiekunkę, której służyły jako motorówka lub katapulta.

Piękne stworzenia

Ostatni pokaz w ogromnym wodnym amfiteatrze zaprezentowały nam orki. Te wielkie, majestatyczne morskie potwory mają sporo wdzięku i również akrobatycznych zdolności.

Skoki orki

Gdy wchodziliśmy na widownię, mówię do żony, iż chodźmy lepiej nieco wyżej. No miałem rację 🤣


Nas łobuz nie pochlapał, ale Pani kilka rzędów niżej była mokra do ostatniej nitki. I nie tylko ona.

Spędziliśmy wczoraj w Loro Parque adekwatne cały dzień. Bo poza opisanymi pokazami, podziwialiśmy wiele innych zwierząt lądowych, jak i morskich.

Piękny mamy ten świat, na którym przyszło nam żyć.



Pozdrowienia z Teneryfy







Idź do oryginalnego materiału