W Polsce coraz więcej osób decyduje się na zbieranie deszczówki, widząc w tym sposób na oszczędność i ochronę środowiska. Mimo to wciąż krążą pogłoski, iż za gromadzenie wody opadowej można dostać wysoki mandat. Prawda jest inna – samo zbieranie deszczówki jest nie tylko legalne, ale i wspierane przez państwo. Problemy zaczynają się dopiero wtedy, gdy woda trafia tam, gdzie nie powinna.

Fot. Warszawa w Pigułce
Wysokie kary za nielegalne odprowadzanie deszczówki. Co grozi właścicielom domów?
Zbieranie deszczówki w Polsce cieszy się rosnącą popularnością. Właściciele domów chętnie montują beczki i zbiorniki, aby oszczędzać wodę i dbać o środowisko. W sieci krążą jednak mity, iż za gromadzenie wody opadowej grożą wysokie kary. Sprawdziliśmy, co naprawdę mówią przepisy i kiedy można narazić się na grzywnę.
Retencja wody jest legalna i wspierana dotacjami
Prawo wodne jasno pozwala na zbieranie deszczówki na własny użytek. Właściciel nieruchomości może magazynować wodę opadową bez żadnych pozwoleń, o ile nie odprowadza jej poza swoją posesję ani do kanalizacji sanitarnej. Woda z beczki może posłużyć do podlewania ogrodu, mycia sprzętu czy spłukiwania toalet.
Mit o zakazie zbierania deszczówki wynika z nieporozumień oraz przenoszenia zagranicznych przepisów na polskie warunki. W rzeczywistości ustawodawca zachęca do retencji, oferując programy dotacyjne, takie jak „Moja Woda”. Choć nabory są w tej chwili wstrzymane, planowana jest ich nowa odsłona – prawdopodobnie pod koniec 2025 lub w 2026 roku.
Kiedy potrzebne są formalności?
Budowa przydomowego zbiornika do 10 mł wymaga jedynie zgłoszenia w starostwie lub przez platformę e-Budownictwo. Większe instalacje mogą wymagać projektu budowlanego, a przy pojemnościach powyżej 50 mł konieczna bywa decyzja wodnoprawna z Wód Polskich.
Procedury mogą się różnić w zależności od gminy, dlatego najlepiej skonsultować plany z lokalnym urzędem, aby uniknąć problemów podczas odbioru budynku lub kontroli.
Kary za podłączenie rynny do kanalizacji
Największe ryzyko ponoszą osoby, które nielegalnie podłączą rynny do kanalizacji sanitarnej. Takie działanie jest zabronione przez ustawę o zbiorowym zaopatrzeniu w wodę i odprowadzaniu ścieków. Za nielegalne wprowadzanie wód opadowych grozi grzywna sięgająca choćby 10 000 zł, a w skrajnych przypadkach kara ograniczenia wolności.
Służby mają skuteczne metody kontroli – od kamer inspekcyjnych, przez zadymianie sieci kanalizacyjnej, po wizyty w czasie intensywnych opadów. W razie wykrycia nielegalnego podłączenia właściciel musi natychmiast przebudować instalację na własny koszt, a dodatkowo naliczane są opłaty za nielegalny zrzut ścieków.
Jak działać bezpiecznie i legalnie?
Najlepszym rozwiązaniem jest odprowadzanie nadmiaru deszczówki na własny teren, np. do studni chłonnej czy ogrodu deszczowego. Dzięki temu można uniknąć wysokich kar, obniżyć rachunki za wodę i przyczynić się do walki z suszą.
Choć program „Moja Woda” jest w tej chwili w zawieszeniu, władze zapowiadają jego wznowienie. Nowa wersja ma objąć także rolników, ale szczegóły poznamy dopiero w przyszłym roku. Do tego czasu warto już teraz przygotować legalne rozwiązania, które uchronią przed problemami i przyniosą wymierne korzyści.