Gdy zszedł po zboczu w kierunku wody, Michał ocenił szanse kota na przetrwanie. Równy nurt rzeki, uwięziony między stromymi skałami, rozlewał wokół spokój. Monotonny szum fal uderzających o kamienisty brzeg brzmiał jak ostrzeżenie: Pół godziny… pół godziny do otwarcia śluzy…. Michał znał ten znak aż za dobrze. Kilometr wyżej stała zapora lokalnej elektrowni. Wiosenne roztopy […]