Morze Bałtyckie nie jest tak duże jak oceany, dlatego mogłoby się wydawać, iż naukowcy wiedzą już o nim wszystko. Wbrew pozorom jednak morskie fale mają jeszcze kilka tajemnic. Jedna z nich właśnie została odkryta. Eksperci potwierdzili obecność nieznanej dotąd populacji śledzia. To drapieżny gatunek, który przypadkowo zaobserwował pewien rybak.
REKLAMA
Zobacz wideo Sałatki z rybą w roli głównej. Śledź kontra stek z tuńczyka
Jakie są gatunki śledzi? Odkryto zupełnie nową populację
Informacja o nowym, drapieżnym gatunku śledzia pojawiła się w badaniach opublikowanych na łamach pisma "Nature Communications" przez naukowców ze szwedzkiego Uniwersytetu w Uppsali. Ryba została jednak odkryta przypadkowo przez pewnego rybaka. Mężczyzna twierdził, iż na północny wschód od Uppsali żyje specjalny rodzaj śledzia, "który zawsze odbywa tarło tuż przed środkiem lata i jest tak duży jak śledź atlantycki". To oznaczało, iż ryby te muszą być znacznie większe od pospolitego śledzia bałtyckiego. Ten żywi się głównie planktonem, drobnymi skorupiakami i larwami, więc nie stanowi zagrożenia dla innych ryb. Obecność nowego podgatunku mogłaby mieć ogromne znaczenie dla całego ekosystemu w tym rejonie, dlatego naukowcy od razu przystąpili do działania.
Kiedy dowiedziałem się, iż miejscowi są świadomi specyficznej populacji bardzo dużych śledzi bałtyckich, które zawsze odbywają tarło w tym samym obszarze - rok po roku, postanowiłem pobrać próbki i zbadać ich skład genetyczny. Teraz wiemy, iż jest to genetycznie unikalna populacja, która musiała ewoluować przez setki, jeżeli nie tysiące lat w Morzu Bałtyckim
- powiedział Leif Andersson, profesor na Wydziale Biochemii Medycznej i Mikrobiologii Uniwersytetu w Uppsali, cytowany przez portal essanews.com.
Zobacz też: Zaskakujące zdjęcia z Sahary. Na pustyni spadł śnieg. Choć wygląda pięknie, to niepokojące zjawisko
Bałtyckie śledzie: ciekawostki. Co naukowcy już o nich wiedzą?
Po przeprowadzeniu dokładnych badań naukowcy odkryli kilka ciekawych faktów na temat nowej populacji śledzia. Zauważyli, iż ryby te mają uszkodzone skrzela, co znacznie odróżnia ich od reszty śledzi bałtyckich, które używają tej części ciała do filtrowania planktonu. Takie rany wskazywałyby na to, iż ryby muszą polować i walczyć o pokarm. Kolejną ciekawostką była wysoka zawartość tłuszczu i mniejsza ilość toksyn w organizmie, a także szybszy wskaźnik wzrostu. Z kolei po dalszych analizach naukowcy doszli do wniosku, iż w Bałtyku żyją aż dwie subpopulacje drapieżnych śledzi. Jedna żyje na północ, a druga na południe od Sztokholmu. Teraz eksperci chcą się dowiedzieć, dlaczego rybożerne śledzie ewoluowały w Morzu Bałtyckim, skoro nie ma potwierdzenia na ich obecność w oceanie.
Stawiamy hipotezę, iż rybożerne śledzie bałtyckie wyewoluowały z powodu braku konkurencji ze strony innych ryb drapieżnych, na przykład makreli i tuńczyka, które nie występują tam, gdzie znajdujemy rybożerne śledzie
- zauważył Leif Andersson.
Dziękujemy, iż przeczytałaś/eś nasz artykuł.Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.