Zwierzęta domowe nie są wyłączone z pojęcia „bagażu” w kontekście odpowiedzialności linii lotniczych za ich zaginięcie lub uszkodzenie podczas transportu – orzekł w czwartek Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej, rozstrzygając sprawę pasażerki, której pies zaginął w trakcie lotu z Buenos Aires do Madrytu
Sprawa sięga 2019 roku. Pasażerka hiszpańskich linii Iberia nadała swojego pupila do luku bagażowego, ponieważ zwierzę było zbyt duże, by podróżować w kabinie. „Suczka uciekła w trakcie transportu do samolotu i nie można było jej odzyskać” – poinformował TSUE w oświadczeniu towarzyszącym wyrokowi.
Sednem sprawy nie była jednak sama utrata zwierzęcia, ale odpowiedzialność finansowa przewoźnika. Właścicielka psa twierdziła, iż jej pupil był wart 5 tys. euro, i domagała się odszkodowania w tej wysokości. Linia lotnicza uznała jednak, iż obowiązuje ją limit odpowiedzialności określony w konwencji montrealskiej z 1999 roku, czyli równowartość około 1870 euro.
„Zwierzęta to także bagaż”
„Trybunał odpowiedział, iż zwierzęta domowe nie są wyłączone z zakresu pojęcia ‘bagażu’” – oświadczył TSUE, dodając, iż przewoźnik ponosi odpowiedzialność za ich zaginięcie lub uszkodzenie na takich samych zasadach, jak w przypadku rzeczy osobistych pasażera.
Nie oznacza to jednak, iż pasażerka otrzyma żądaną kwotę. Sędziowie zauważyli, iż kobieta nie złożyła specjalnej deklaracji wartości zwierzęcia przy odprawie, co – zgodnie z przepisami – ogranicza wysokość możliwego odszkodowania.
„Wobec braku jakiejkolwiek specjalnej deklaracji interesu w dostawie do miejsca przeznaczenia, granica odpowiedzialności przewoźnika lotniczego obejmuje zarówno krzywdę, jak i szkodę materialną” – stwierdził Trybunał w uzasadnieniu.
Gorąca debata o prawach pasażerów
W praktyce oznacza to, iż właścicielka może liczyć jedynie na odszkodowanie w granicach ustawowego limitu, niezależnie od rzeczywistej wartości czy emocjonalnego znaczenia zaginionego zwierzęcia.
Wyrok może mieć szersze konsekwencje dla branży lotniczej, która coraz częściej mierzy się z rosnącą liczbą roszczeń dotyczących przewozu zwierząt.
Tymczasem w Brukseli trwa spór między Parlamentem Europejskim a państwami członkowskimi UE dotyczący zakresu praw pasażerów – od bezpłatnego przewozu bagażu podręcznego po wysokość odszkodowań za opóźnienia lotów.
Choć kwestia „psiego bagażu” nie pojawiła się jeszcze w tej coraz gorętszej debacie, rozmowy międzyinstytucjonalne rozpoczęte w tym tygodniu pokazują, iż wciąż może się to zmienić.