Pierwsze grzybobranie może skończyć się tragedią. Eksperci pomagają

3 godzin temu

– Przede wszystkim powinniśmy zbierać grzyby, które znamy. Takie, które wiemy, iż są grzybami jadalnymi. Nie powinniśmy zabierać grzybów, które są w postaciach nierozwiniętych i stanowią tylko część grzyby, na przykład sama noga, bądź sama głowa, bo też takie sytuacje bywają. o ile już się tak zdarzy, iż zbierzemy grzyba, który wydawał nam się znany, a co do którego później mamy jakieś wątpliwości, czy jest on grzybem jadalnym, to zawsze możemy się skonsultować w tej sprawie. Przyjść do Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej (we Wrocławiu przy ulicy Marii Skłodowskiej-Curie w godzinach od 8. do 14. i tam są grzyboznawcy, którzy określą nam, czy grzyb jest jadalny – powiedziała Magdalena Mieszkowska, rzecznik Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej we Wrocławiu.

Grzyby już zamarynowane, usmażone nie będą możliwe do oceny przez ekspertów. Najlepiej przynieść kosz prosto ze zbiorów.

– Grzyba musimy przynieść w całej postaci. Nie jesteśmy w stanie określić, czy grzyb jest jadalny, o ile on uległ już pewnemu przetworzeniu. To znaczy został pokrojony, odkrojony kawałek, nie ma postaci całej. Natomiast ponad wszelką wątpliwość, najistotniejszym w tym wszystkim jest to, iż czasami lepiej takiego grzyba po prostu wyrzucić, niż ryzykować utratę zdrowia, bądź życia choćby – dodała Magdalena Mieszkowska.

Nie zawsze jest czas na grzybobranie, a w październiku miłośników grzybów, można spotkać m.in. na targu.

– Zbieram grzyby, ale rydze są trudno osiągalne w lesie i niestety na ostatnim grzybobraniu nazrywałam wszystko, oprócz rydzów – powiedziała pani Dorota.

– Czyszczę, płuczę, obgotowuję i duszę. Teraz nie mam czasu jeździć, to tutaj na hali przeważnie kupuję, jak jestem – dodała pani Małgorzata.

– Dawno nie zbierałem, a skoro istnieją na straganach, to oczywiście wygoda dla konsumenta. Z dawniejszych czasów zawsze były w modzie kurki, podgrzybki albo prawdziwki, kozaki jeszcze. Na innych się nie znam – powiedział pan Stanisław.

Przedstawiciele sanepidu ostrzegają też, iż niektórych grzybów zbierać po prostu nie można.

-Chciałabym jeszcze uczulić wszystkie osoby, które przychodzą do Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej, z prośbą o to, żeby określić, czy grzyby są jadalne, czy nie, iż my nie jesteśmy instytutem badawczym. W związku z tym prosimy o przenoszenie grzybów do klasyfikacji, czy są to grzyby jadalne, czy niejadalne. Bywają też takie sytuacje, iż ktoś zabiera z lasu grzyba, na zasadzie: „bardzo interesujący okaz, interesujące co to może być i jakiego gatunku to jest grzyb”. Pamiętajmy, iż takie zachowanie może być obciążone również mandatem karnym, dlatego iż bardzo dużo grzybów jest pod ochroną. W związku z tym nie zabierajmy grzybów dla samej ciekawości i może ktoś nam odpowie na pytanie, co to jest za gatunek grzyba, tylko klasyfikujemy grzyby na zasadzie, iż jest to grzyb jadalny, bądź niejadalny – tłumaczy rzeczniczka sanepidu.

Idź do oryginalnego materiału