











Dziś nie tylko nad herbatką, ale i nad piernikami, bo nie zmieściły się w kuchni.
No i ja zupełnie nie wierzę, iż w każdym układzie wszelakich wydarzeń należy się dopatrywać Bożego działania i Bożej woli. OK, są takie układy wydarzeń, w których On faktycznie Działa, ale to raczej wyjątki, akcje specjalne, nie reguła. Na przykład nie wierzę, iż Bóg Osobiście Stoi za wynikiem każdego losowania, choćby w totka. Większość naszych losowań to kwestia przypadku, nie Bożych wyroków... a Żydzi, zdaje się, myśleli inaczej. Znaczy, wierzyli, iż drogą losowania można poznać Bożą wolę. Patrz choćby wybór dwunastego apostoła po Judaszu.
Bo gdyby każde, absolutnie każde wydarzenie było dziełem i wolą Boga, to dochodzimy do absurdów. Bo jeżeli wszystko, to i zło też, to grzechy też, to zbrodnie też. A mam nadzieję, iż tak nie jest.








