Pędził z kotami do weterynarza i mocno przesadził z prędkością

10 godzin temu
102 km/h na liczniku w miejscu, gdzie dozwolona prędkość to 50 km/h. Pirat drogowy zatrzymany na ulicy Sosabowskiego miał jednak „usprawiedliwienie”. Jak powiedział policjantom… spieszył się z kotami do weterynarza. Futrzaki rzeczywiście były w aucie, ale kierowca nie uniknie kary.
Idź do oryginalnego materiału