Palizadek, czyli zwierzęca Liga Sprawiedliwości – recenzja komiksu „Echo jeden”

3 dni temu

Oto nadchodzą nieustraszeni obrońcy parku

Tomasz Samojlik postanowił stworzyć komiks superbohaterski dla najmłodszych. Tylko iż zamiast ludzkich herosów, mamy zwierzęcych obrońców parku! Najsłynniejszym stróżem skweru niegdyś był nietoperz Echo, a przynajmniej do czasu jego zniknięcia. Zatem skoro pojawił się wakat na superbohatera, wiewiórka Ruda Irytacja postanowiła to wykorzystać. I w ten sposób założyła Palizadek, czyli Parkową Ligę Zacnych Mordek. Jednakże, od kiedy to ważniejsze od unikalnych zdolności, jest wpisowe? Ale to nie jedyny cień, jaki rzuca się na nową formację. Dodajmy do tego, iż jednym z bohaterów jest kret, który specjalizuje się w rzucaniu szyszkami… tylko ma problem z celnością. Jest tutaj kilka zabawnych scen, a jednocześnie także mamy dramatyczne akcenty, ponieważ park w pewnym momencie zostaje atakowany przez bandę złych zbirów, chętnie krzywdzących inne zwierzęta. I największym problemem tomu pierwszego jest urwanie akcji w tym momencie.

Walka o władzę nad spokojnym parkiem

Kreska Tomasza Samojlika jest przyjemna dla oka. Cechuje się względną prostotą, w kadrach brakuje często jakichś detali czy jakiś dodatkowych elementów w tle. Niemniej bohaterowie wyglądają uroczo, a często też i zabawnie. Przede wszystkim warto docenić elementy edukacyjne zawarte w tym komiksie. Poza kilkoma ciekawostkami wrzuconymi do głównej fabuły, na końcu tomu zamieszczono kilka informacji na temat nietoperzy. Tomek opisał budowę tych ssaków, a także ich charakterystyczne umiejętności. A co jeszcze ciekawsze zamieścił poradnik, jak obchodzić się ze znalezionym nietoperzem. Takie urozmaicenia w komiksie bardzo cieszą. Echo jeden nie jest drogą pozycją, ale przez to, iż akcja kończy się ot tak nagle, za największą wadę uważam podzielenie tej historii na kilka tomów.

Czy warto zostać członkiem Palizadka?

Echo jeden to przyjemny komiks dziecięcy, który jednak jest zdecydowanie za krótki. Pozostaje więc teraz czekać na kolejny tom, który pociągnie wątki zaczęte w tej części. Chętnie sięgnę po kontynuację, bo ogólnie lubię twórczość Tomasza Samojlika, zwłaszcza jego cykl pod tytułem Umarły Las. Niemniej przyznaję, iż spodziewałem się czegoś lepszego. Aczkolwiek niewykluczone, iż gdy zbierze się w całość wszystkie tomy, doznania będą o wiele lepsze. A póki co mamy zbyt wiele niewyjaśnionych wątków i akcję urwaną w niespodziewanym momencie, przez co ciężko wyrokować. Ja mam kredyt zaufania do komiksów Tomka, zatem czekam, co przyniesie tom drugi. Na chwilę obecną jest to taka mocna szósteczka, ale myślę, iż Echo dwa pociągnie o co najmniej jedno oczko w górę moją ocenę dla tej serii.

Idź do oryginalnego materiału