Ogród permakulturowy daje wiele korzyści

liderzyinnowacyjnosci.com 2 tygodni temu

Permakultura to sposób myślenia i widzenia świata jako połączonego ekosystemu. To etyczny sposób projektowania, który bierze pod uwagę dobro ludzi i dobro Ziemi, w efekcie tworząc ogrody, siedliska, w których każdy element ma swoją funkcję i jest połączony z innymi. Maria Kipek, architektka krajobrazu, prowadzi studio projektowe architektury krajobrazu, w którym projektuje ogrody permakulturowe pełne życia i bioróżnorodności, wykorzystując do tego dostępne i lokalne zasoby.

Jak jest różnica między ogrodem projektowanym tradycyjnie, a permakulturowym?

Permakultura daje wytyczne do stworzenia ogrodu w harmonii z naturą, którego stajemy się częścią. Dlatego tworzenie ogrodu permakulturowego zaczyna się od obserwacji i jego poznania. Mamy przed sobą kawałek przestrzeni, dla której możemy stać się dobrym gospodarzem, a tym samym wpłynąć na regenerację kawałeczka planety tuż obok własnego domu. To jest siła potencjału przełożona w stosunku jeden do jednego na działanie! Ale ważne, aby były to mądre i odpowiedzialne ruchy.

Dobrze zaprojektowane miejsce to kwestia tylko sposobu odczytania i zdolności zauważenia tego, co natura ma nam do powiedzenia?

Każdy ogród jest inny, każdy ma swoją historię i swój scenariusz. Patrzymy gdzie zatrzymuje się woda, gdzie najmocniej świeci słońce, gdzie najdłużej zostaje cień. Kto już mieszka w ogrodzie? Jakie są wyzwania tego terenu, zasoby, cechy, możliwości? Z czym będziemy pracować i co będziemy wykorzystywać? Zapisujemy to wszystko, a potem skupiamy się na tym, jakie są nasze plany i marzenia. Skąd wzięliśmy się na tym terenie, jakie są nasze potrzeby? Jakie elementy chcielibyśmy wprowadzić do tego ogrodu? Obserwacja trwa od początku planowania, ciągnie się przez różne pory roku i różne zjawiska meteorologiczne. Ma wychwycić najbardziej ekstremalne momenty, bo to właśnie one przygotują nasz nowo powstały ekosystem i sprawią, iż będzie on odporny.

Po takiej obserwacji i takim czasie, inaczej patrzy się na swój ogród?

Tak, ponieważ zrozumiemy naturę tego miejsca i będziemy wiedzieli jak działać, aby żyć w zgodzie z naturą i wykorzystać jej mechanizmy. Zrozumiemy swoją rolę w tym ekosystemie i zobaczymy jak nasze działania mogą wesprzeć przepływ i napędzić procesy w ogrodzie. Chcemy podpiąć się pod ruch natury. Ruch to rozwój, a zmiana to zdolność dopasowania się i odporność. Dzięki temu praca w ogrodzie będzie czystą przyjemnością, wręcz uzdrawiającym doświadczeniem. Wszystko robimy dla siebie małymi krokami. Permakultura pokazuje nam sposoby podejścia do zaprojektowania ogrodu. Wykorzystując zasady oraz doświadczenie i wiedzę wielu wspaniałych jej twórców, propagatorów, praktyków możemy stworzyć działające machiny leśnego ogrodu, ogrodu deszczowego, systemów produkujących energię, bioróżnorodnego warzywnika czy regenerującego planetę naprzemiennego wypasu zwierząt.

Permakultura daje narzędzia do projektowania żywych i działających ekosystemów?

Jest to sprawdzony przepis, którego najważniejszym kluczem jest zauważenie i poznanie własnego otoczenia, roślin, zwierząt, potrzeb i wyzwań. Daje gotowe rozwiązania, które dotyczą zarządzania wodą, budowania gleby, wspierania bioróżnorodności, uprawy własnych warzyw, sadzenia lokalnych gatunków. A to są dokładnie te elementy, których brakuje we współczesnym świecie, aby walczyć ze skutkami zmian klimatu! Na własnym podwórku jesteśmy w stanie o nie wszystkie zadbać. Zatrzymać degradację gleb, wpłynąć na retencję wody, zerwać zależność od żywności sprowadzanej z odległych krańców ziemi. Możemy na własny użytek produkować zdrową żywność. Otwórzmy się na bogactwo natury, wspierając ją na własnych podwórkach. Każdy z nas może zamienić ogrodzenie w wielogatunkowy żywopłot, rabatę z nierodzimych gatunków na bioróżnorodny ozdobny warzywnik przyciągający zapylaczy, grabienie liści i pakowanie ich do plastikowego worka na ściółkę w ogrodzie leśnym i mieszkanie dla jeży lub gronostajów. Możemy zbierać deszczówkę, stworzyć mini ogród deszczowy, który stanie się poidłem dla ptaków i rezerwuarem wody na suche dni. Warto też zamienić trawnik na wielogatunkowy, zielony dywan, na którym jest miejsce dla koniczyny budującej glebę i dającej pokarm dla pszczół, mniszka lekarskiego który jest bogactwem witamin. Ta zmiana zaczyna się od naszej głowy – to my stajemy się gospodarzami bioróżnorodnego, zapraszającego, żywego ogrodu, który odwdzięczy się nam harmonią i pysznymi warzywami. Wpuśćmy naturę do naszych ogrodów!

Proces projektowy ogrodu permakulturowego zaczyna się od obserwacji. Co następuje w dalszej kolejności?

Zapisujemy wszystkie wnioski. Im więcej zapiszemy tym łatwiej i lepiej zaprojektujemy ogród. Robimy inwentaryzację działki, inwentaryzację fitosocjologiczną (roślin). Przygotowujemy analizę wpływów żywiołów, drogę słońca, drogę zwierząt. Popatrzmy jeszcze na działkę z oddali, aby zobaczyć cały kontekst przyrodniczy – co wpływa na naszą ziemię i jak ona wpływa na przestrzeń dookoła. Podziały administracyjne są dla nas – ludzi – natura ich nie zna.

Po zebraniu wszystkich informacje na temat terenu możemy już przejść do kreacji twórczej?

Permakultura daje nam wspaniałe narzędzie do poukładania elementów planowanego ogrodu zanim zaczniemy rysować pierwsze kreski. Zaczynamy od strefowania. Pozwala ono nam tak umiejscowić planowane elementy ogrodu, aby zmaksymalizować ergonomię projektowanego ekosystemu. Mówi jak współistnieć z naturą. Daje gotowe wytyczne co gdzie umieścić. Strefa 0 – to jest dom – miejsce w którym spędza się najwięcej czasu. To przestrzeń zaprojektowana dla mieszkańców. Mają się tu czuć bezpiecznie. Strefa 1 – to najbliższe metry miejsca zamieszkania. Jest tu przestrzeń na równy, przytulny trawnik, ulubione kwiaty, zioła najczęściej używane. To przestrzeń tarasu, najbliższego ogrodu. Miejsce gdzie wychodzimy na poranną kawę. Im dalej od strefy 1 tym więcej jest natury, a mniej ludzkiego zagarniania. W strefie 2 w zależności od preferencji i kontekstu możemy umieścić warzywnik, kompostownik, drewutnię. To miejsce częstej aktywności człowieka. Strefa 3 – aktywność sezonowa, w niej sadzimy duże drzewa, ogród leśny, gildie roślinne. To miejsce na większe uprawy sezonowe, krzewy owocowe, łąki kwietne. Strefa 4, to rzadka aktywność. To miejsce na zagajniki, dzikie zioła, grzyby. I jesteśmy bardzo blisko ostatniej najdzikszej strefy 5, to rezerwat.

Czym ona się charakteryzuje?

Tutaj natura gra pierwsze skrzypce. Stąd nasz ekosystem czerpie naturalną siłę. Oddajemy kawałek terenu naturze. Tam nie grabi się liści, nie plewi, nie wyrywa chwastów. To jest oaza dla ptaków, miejsce schronienia dla jeży. Tam można odpoczywać, obserwować z ciekawością i odczytywać jak działa naturalny ekosystem. Strefowanie pomaga nam znaleźć swoje miejsce, zwalnia z konieczności ogarnięcia wszystkiego i pokazuje, iż nie trzeba walczyć z ogrodem. Oczywiście, każdy ogród jest inny i zawsze konieczne jest dopasowanie do własnego kontekstu.

Projekt koncepcyjny można sobie indywidualnie sam opracować?

Oczywiście. Wszystko zależy od kreatywności autora projektu. Tu jest miejsce na puszczenie fantazji oraz czas na wrażliwość i gust. Natura lubi meandrujące linie, wijące się ścieżki, które można naśladować. Mogą się też znaleźć w takim projekcie proste i geometryczne linie, na przykład obok domu czy w warzywniku. Najlepiej kierować się swoją wygodą i tym, aby włożyć w wykonanie projektu jak najmniej wysiłku i energii, pamiętając cały czas o współpracy z naturą i szacunku do niej. Jesteśmy częścią ekosystemu, w którym każdy element ma swoją bardzo istotną funkcję. Ostatnia część, w której projekt ogrodu staje się bardzo dokładnym planem działania, to projekt wykonawczy. Projekt permakulturowy to nie obrazek, który można stworzyć w krótkim czasie, potem trzeba nieustannie walczyć o jego utrzymanie. Ogród permakulturowy to przygoda, proces, w którym tworzymy i wspieramy powstający ekosystem. Projektujemy w nim zależności, które będą sprawiać, iż system będzie się rozwijał. Budujemy glebę, wprowadzamy rośliny wspierające się nawzajem. Zaszczepiamy grzybnią rośliny, zbieramy wodę. Dzięki temu ogród obdarzy nas bogactwem warzyw, owoców, grzybów i ziół. Ale nie tylko! Będziemy mogli obcować z głosem przyrody, śpiewem ptaków, rechotem żab, różnorodnością kwiatów, bzyczeniem owadów. Dzięki temu w tym cyfrowym, zabieganym, sztucznym świecie odnajdziemy realność, autentyczność i spełnienie. Susza nie będzie aż takim problem, silne wiatry pomogą w produkcji energii, a urodzaj czereśni pozwoli nawiązać kontakty z sąsiadami.

Czym dla pani jest ogród permakulturowy?

Dla mnie ogród permakulturowy niesie ze sobą nadzieję. Po pierwsze, iż są możliwości innego działania, a po drugie, własnym potencjałem jesteśmy w stanie wziąć sprawy w swoje ręce i działać! Te małe akcje sprawiają, iż świat staje się miejscem lepszym, zarówno dla ludzi jak i całej planety.

Redakcja dziękuje za rozmowę

Idź do oryginalnego materiału