Odnalazł "grzybowe eldorado". Pan Damian pochwalił się zbiorami. Ważyły blisko 50 kg

1 tydzień temu
Zdjęcie: Fot. Robert Robaszewski / Agencja Wyborcza.pl // Facebook/ Damian Lipczyński


Jesienią grzybiarze nie marnują czasu. Chcąc znaleźć jak najwięcej smakowitych "owoców lasu", wyruszają na zbiory. Prawdziwym pasjonatom okazał się być pan Damian, który swoimi zbiorami pochwalił się w mediach społecznościowych. Efekty wprowadzają w zdumienie choćby laików.
Istny raj dla grzybiarzy - tak opisał okolice Szklarskiej Poręby pan Damian, który od dzieciństwa uwielbia brać udział w zbiorach. Na początku września skrupulatnie zaczął obmyślać trasę, na której miał zamiar znaleźć jak najwięcej grzybów. Przygotowania trwające cztery dni przyniosły nieoczekiwane rezultaty. Koszyki pękały w szwach.


REKLAMA


Zobacz wideo Mądra Babcia pokazała, jak zrobić obłędny gulasz z grzybami. Zaniemówisz z zachwytu


Grzyby: Dolnośląskie tereny zyskały miano "grzybowego eldorado". Pasjonat chwali się zbiorami
Pan Damian mieszka pod Poznaniem. Na początku września postanowił wygospodarować trochę czasu, aby wyruszyć na zbiory. W związku z tym, iż w Wielkopolsce w tamtym czasie trwała susza, mężczyzna zdecydował się na podjęcie trasy w kierunku Dolnego Śląska. To właśnie tam, jak opisuje poszukiwacz, odnalazł "grzybowe eldorado".


Przez 4 dni intensywnie planowałem trasę, analizując mapy i raporty. W końcu nadszedł dzień - pobudka o 2:30 nad ranem, w lesie już po 7, a potem… zaczęła się prawdziwa grzybowa gorączka! 24 godziny na nogach, pełne emocji i niezapomnianych wrażeń, które zostaną z nami na zawsze! To było coś absolutnie niezwykłego! Zbieram grzyby od dziecka, ale to… to było jak spełnienie marzeń!


- czytamy w poście opublikowanym 9 września 2024 roku na Facebooku pana Damiana. Jakie okazy udało się zebrać czteroosobowej grupie?


Borowik szlachetny - występowanie. W Szklarskiej Porębie nie sposób ich nie zauważyć
Jednymi z najpopularniejszych grzybów, których smak ceni sobie wiele osób, są borowiki szlachetne. Ten gatunek w lesie można spotkać od czerwca do listopada. Pojawiają się zwykle w towarzystwie dębów oraz buków. Niekiedy można na nie natrafić również w sąsiedztwie świerka. Dzięki panu Damianowi można mieć także całkowitą pewność, iż nie przeoczymy ich na terenach Szklarskiej Poręby.


Na miejscu pozostało naprawdę dużo grzybów


- relacjonował grzybiarz w rozmowie z Aleksandrą Wiśniewką dziennikarką serwisu Haps. Mężczyzna przyznał, iż na miejscu zdecydował się zostawić borowika, który jego zdaniem mógł ważyć ponad 1 kg. Niemniej jednak ocenił on, iż grzyb nie nadaje się już do zbioru i lepiej zostawić go, aby rozsiał kolejne zarodniki.


Największy grzyb, który zabrałem do domu, ważył 800 gramów, z czego 80 proc. było zdrowe


- wyjaśniał pan Damian. Po zważeniu wszystkich okazów, które wylądowały w koszykach, okazało się, iż grupa z Wielkopolski zdołała w 7 godzin uzbierać 49,1 kg grzybów.


Jeszcze tego samego dnia, z pomocą żony, udało nam się je obrobić. Większość ususzyliśmy - trzy suszarki pracowały do rana


- dodał. W mediach społecznościowych grzybiarz zapewnił, iż jego pierwsze zbiory w górach z pewnością nie będą ostatnimi.


Dziękujemy, iż przeczytałaś/eś nasz artykuł.Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.
Idź do oryginalnego materiału