Gdańskie zoo pożegnało jednego ze swoich ulubieńców, prawdziwą legendę tego ogrodu. Tygrys Dominik mieszkał w stolicy Pomorza przez 20 lat. W ostatnim czasie stan jego zdrowia niestety mocno się pogorszył, dlatego specjaliści podjęli trudną decyzję, by ukrócić jego cierpienie. „Był dumnym strażnikiem swojego terytorium, a jednocześnie wrażliwą duszą” – napisali pracownicy zoo.
Ogród Zoologiczny w Gdańsku pożegnał w piątek niezwykłego mieszkańca. Tygrys Dominik przeżył tam 20 lat jako jeden z najstarszych przedstawicieli swojego gatunku. Pracownicy zoo nie mają wątpliwości, iż był „prawdziwą legendą tego miejsca”.
Zwierzę trafiło do Gdańska w 2006 roku razem ze swoją siostrą Magdą, która – niestety – odeszła dwa lata temu. Jak w sieci podkreślili przedstawiciele ogrodu, Dominikowi towarzyszył jego opiekun Damian. „Przez wszystkie lata był dla niego kimś więcej – przyjacielem, wsparciem, kimś, kto rozumiał go bez słów” – opisali.
ZOBACZ: Niezwykłe wydarzenie w łódzkim zoo. Na świat przyszły trzy pakożery
Dominik od pewnego czasu chorował. Jego stan się pogarszał, więc zoo i weterynarze podjęli trudną decyzję o eutanazji”. „Był ulubieńcem pracowników, dumnym strażnikiem swojego terytorium, a jednocześnie wrażliwą duszą, która nawiązała wyjątkową więź z tymi, którzy go otaczali. Nie był sam w swojej wędrówce przez życie” – czytamy.
Tygrys Dominik nie żyje. Zoo w Gdańsku żegna długoletniego mieszkańca
W gdańskim ogrodzie od 70 lat mieszkają tygrysy. – Były obecne niemalże od samego początku – powiedział na antenie Polsat News Paweł Ciesielski, specjalista ds. opieki nad dzikimi zwierzętami z gdańskiego zoo.
Koty te przez dekady mieszkały w różnych miejscach ogrodu. – Kiedyś były obok budynku administracji w niedużych klatkach, później przeniosły się tutaj (gdzie są – red.) i tak kolejne zwierzęta otrzymywały coraz większą przestrzeń – tłumaczył Ciesielski.
Obecnie zoo w Gdańsku nie planuje zakwaterowania nowych tygrysów. – Musielibyśmy najpierw przygotować odpowiednio duży, urozmaicony wybieg. Terenu mamy dużo, natomiast na chwilę obecną nie mamy możliwości finansowych – dodał pracownik ogrodu.

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?
Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!