W oczach urzędu to nie „porządki”, ale usunięcie zadrzewienia podlegającego ochronie. A jeżeli liczby się nie zgadzają – zapada decyzja o karze. Żeby nie wylądować w rejestrze osób ukaranych za wycinkę drzew, trzeba poznać kilka zasad. Nie są trudne, ale wymagają precyzji. Szczególnie przy pomiarze.
Jakie drzewa można wyciąć bez pozwolenia – limity obwodu pnia
Pierwszy krok przed wycinką to nie szukanie piły, ale miarki. Polskie prawo pozwala usuwać drzewa z terenu prywatnego bez zgłoszenia, pod warunkiem iż pień nie przekracza określonego obwodu. Żeby to ustalić, należy stanąć przy pniu i przyłożyć taśmę mierniczą 5 centymetrów od gleby. Dopiero ta wartość decyduje, czy drzewa wolno się pozbyć.
Jeśli obwód pnia nie przekracza:
- 80 cm – w przypadku topoli, wierzb, robinii akacjowej, klonu jesionolistnego, klonu srebrzystego czy platanu klonolistnego,
- 65 cm – jeżeli chodzi o dąb, klon zwyczajny, klon jawor, lipę, wiąz lub kasztanowiec,
- 50 cm – dla wszystkich innych gatunków,
można je legalnie usunąć bez pytania urzędników o zgodę. jeżeli jednak wynik jest wyższy – choćby o kilka centymetrów – trzeba złożyć zgłoszenie.
W sytuacji zgłoszenia pomiar wykonuje się ponownie, ale już na wysokości 130 centymetrów. Wynik wpisuje się do odpowiedniego formularza. Urząd nie przyjmuje pomiaru „szacowanego” – musi być dokładny.
Obwód pnia a nietypowe przypadki – jedno drzewo, kilka pni
Problem pojawia się przy drzewach, które nie rosną w formie pojedynczego pnia. W takiej sytuacji pomiar nie ogranicza się do jednego miejsca. Trzeba wtedy zmierzyć wszystkie pnie. Do obliczeń używa się obwodu najgrubszego oraz połowy pozostałych. jeżeli drzewo nie posiada wyraźnego pnia na dole, pomiar wykonuje się tuż pod koroną.
W praktyce oznacza to, iż nie wolno zgadywać ani zaokrąglać wyniku. Urzędnicy oczekują konkretnej liczby, a jeżeli ktoś zgłosi drzewo błędnie – procedura zaczyna się od nowa.
Wycinka drzew 2025 – kiedy wolno ciąć, a kiedy obowiązuje cisza
Prawo nie pozwala usuwać drzew w dowolnym terminie. Obowiązuje szczegółowo określony sezon, w którym przyroda podlega ochronie. Od 1 marca do 15 października trwa okres intensywnego rozrodu ptaków, a każde drzewo może stać się miejscem gniazdowania. Wtedy prac lepiej nie podejmować.
Najbezpieczniej planować wycinki od 16 października do końca lutego. W tym czasie ryzyko naruszenia siedlisk jest najmniejsze, więc urzędy patrzą na takie działania przychylniej. Przepisy mówią wprost – jeżeli to możliwe odstąpić od tych prac i zachować poszczególne zadrzewienia będące siedliskiem gatunku. Oznacza to, iż każdy właściciel posesji powinien zastanowić się, czy jego drzewo nie jest schronieniem dla zwierząt.
Jeśli mimo wszystko wycinka jest konieczna w okresie ochronnym, można ją przeprowadzić tylko pod warunkiem, iż nie naruszy ona siedlisk. W niektórych przypadkach nie obędzie się bez konsultacji z ornitologiem.
Kto ponosi odpowiedzialność za nielegalną wycinkę
Nie ma znaczenia, czy właściciel ciął drzewo sam czy zlecił to innej osobie. Przepisy są bezwzględne – odpowiedzialność ponosi właściciel nieruchomości. – o ile zlecimy komuś wycięcie drzewa, które zgodnie z przepisami wymaga zgłoszenia lub zezwolenia to konsekwencje poniesie właściciel a nie wykonujący zlecenie.
Dlatego zanim ktokolwiek zostanie poproszony o pomoc, trzeba upewnić się, iż wszystkie formalności zostały dopełnione. Bo jeżeli urząd przyjedzie na kontrolę, nie będzie szukał wykonawcy – tylko właściciela gruntu.
Kary za nielegalną wycinkę drzew – urząd liczy według prostego wzoru
Jeśli drzewo zostanie usunięte bez wymaganej zgody, urząd nalicza karę według jasnej formuły. Najpierw sprawdza, ile kosztowałoby legalne wycięcie. Następnie mnoży tę kwotę razy dwa.
Na przykład dla brzozy z drugiej grupy stawek opłat obowiązuje przelicznik: do 100 cm obwodu pnia – 25 zł za każdy centymetr, powyżej – 30 zł. Oznacza to, iż za nielegalne usunięcie brzozy o obwodzie 80 cm trzeba zapłacić 4000 zł. Wysokość kary nie podlega negocjacji.
Ważne – do obliczeń używa się pomiaru z wysokości 130 centymetrów. jeżeli drzewo posiada kilka pni, bierze się pod uwagę obwód najgrubszego i połowę pozostałych.
Wycinka drzew a ochrona przyrody – nie tylko urząd może zareagować
Nielegalna wycinka to wykroczenie, a w pewnych sytuacjach choćby przestępstwo. – Naruszenie zakazów w stosunku do gatunków chronionych jest wykroczeniem – przypomina ustawa o ochronie przyrody. jeżeli zniszczenie siedliska ma większy zakres, sprawa może trafić do organów ścigania. Wtedy pojawia się nie tylko grzywna, ale choćby areszt.
W przypadku podejrzenia naruszenia przepisów każdy może zgłosić incydent Policji. Funkcjonariusze mają prawo sprawdzić dokumentację, przesłuchać właściciela i zabezpieczyć teren.
Wycinaj zgodnie z zasadami
Aby bezpiecznie pozbyć się drzewa z działki, trzeba pamiętać o trzech podstawowych krokach: zmierzyć pień we właściwym miejscu, ustalić gatunek oraz sprawdzić termin. jeżeli któryś z tych elementów zostanie pominięty – ryzyko kary rośnie natychmiast.
Prawidłowa wycinka nie wymaga specjalistycznej wiedzy. Wymaga jedynie dokładności. A ta kosztuje znacznie mniej niż mandat.