Właściciele posesji w całej Polsce muszą przygotować się na surowe konsekwencje za nielegalne odprowadzanie wód opadowych. Gminy ruszyły z kontrolami przy użyciu specjalistycznego sprzętu, a kary za naruszenie przepisów sięgają choćby 10 tysięcy złotych. Co ważne, kontrolerzy mogą wejść na teren posesji bez wcześniejszego zawiadomienia.

Fot. Warszawa w Pigułce
Zadymiarka ujawnia nielegalne podłączenia
Do kontroli wykorzystywane jest urządzenie zwane zadymiarką kanałową, które wdmuchuje bezpieczną mgłę do studzienek. Dzięki temu można łatwo sprawdzić, czy właściciele nie podłączyli deszczówki do kanalizacji sanitarnej – co w polskim prawie jest surowo zabronione. Takie działanie grozi nie tylko karami, ale i poważnymi awariami sieci.
Nielegalne odprowadzanie wód deszczowych może prowadzić do zalewania pomieszczeń, cofania się ścieków czy choćby uszkodzenia całych systemów kanalizacyjnych. Oprócz obowiązku usunięcia nieprawidłowości, właściciele muszą liczyć się z grzywną lub karą ograniczenia wolności.
Co zrobić z deszczówką legalnie?
Prawo jasno wskazuje, iż każdy właściciel powinien zagospodarować wodę opadową na własnej działce. Popularnym i praktycznym rozwiązaniem są zbiorniki retencyjne, które pozwalają wykorzystać wodę do podlewania ogrodu czy spłukiwania toalety. To nie tylko zgodne z przepisami, ale i oszczędne.
Możliwe jest też podłączenie instalacji do kanalizacji deszczowej lub ogólnospławnej, jeżeli istnieje w danej gminie. Coraz więcej miast – jak np. Poznań – oferuje dotacje na zakup zbiorników na deszczówkę, zachęcając mieszkańców do ekologicznego podejścia.
Prawny chaos, a obowiązki jasne
Od 2018 roku deszczówka nie jest w świetle prawa uznawana za ścieki, co wywołuje spory interpretacyjne i różne orzeczenia sądów. Jednak mimo tego zamieszania jedno pozostaje pewne: właściciel nieruchomości musi zapewnić, iż jego deszczówka nie szkodzi sąsiadom i nie trafia do kanalizacji sanitarnej.
Kontrole będą coraz częstsze
Służby wodociągowe zapowiadają, iż akcje z użyciem zadymiarek będą prowadzone systematycznie. Wysokie kary mają odstraszać od nielegalnych praktyk i skłaniać do stosowania legalnych rozwiązań.
Eksperci przypominają – lepiej zainwestować w system gromadzenia deszczówki niż ryzykować utratę kilku czy kilkunastu tysięcy złotych w jednej chwili.