Jeśli pewnej nocy zauważysz w swoim ogrodzie cichego, skrytego gościa – nie panikuj. Nie przyszedł po ciebie, ani twoje zwierzęta. Przyszedł, bo głód i pragnienie zagoniły go do ludzkich domostw. I choć może wyglądać obco, to właśnie on jest sprzymierzeńcem twojego ogrodu.
Mowa o jeżu – coraz rzadszym mieszkańcu naszych osiedli i wsi. Ten niepozorny ssak żyje obok nas, choć rzadko go widzimy. Prowadzi nocny tryb życia, unikając kontaktu z człowiekiem. Często tylko głód wypędza go z kryjówki. Wtedy trafia do ogrodu – twojego ogrodu.
Co je jeż?
Najchętniej zje surowe, niesolone mięso – mielone, kawałki kurczaka, ale też kocią karmę (byle nie rybną!). Przynieś mu wodę, nie mleko – mimo iż wypije je chętnie, może go ono zabić. Jeże są uczulone na laktozę. Dla nich mleko to nie rarytas, ale wyrok śmierci. Bolesnej, powolnej śmierci.
Nie zabieraj mnie do lasu
Choć wydaje się, iż las to dla dzikiego zwierzęcia raj – dla jeża może być pułapką. Zwierzę przyzwyczajone do życia w pobliżu ludzi nie odnajdzie się w głębokim lesie. Nie będzie wiedziało, gdzie się ukryć, ani jak znaleźć pożywienie. Tam czeka na niego głód, lęk i samotność.
Ogród bez pułapek
Nie używaj pestycydów i nie stawiaj pułapek. Jeż nie jest zagrożeniem. Wręcz przeciwnie – to naturalny ogrodnik. Zjada ślimaki, owady i robaki niszczące twoje rośliny. Jest cichym strażnikiem twojego plonu. Nie szkodzi – pomaga.
Na drogach ginie ich najwięcej
Wiele jeży ginie pod kołami samochodów. Niewielkie, niskie ciało jest niemal niewidoczne na drodze. Często muszą ją przekroczyć, by zdobyć pożywienie lub przejść na drugi teren. Zwolnij. Zauważ. Czasem jedno spojrzenie w bok może uratować życie.
Giną. Przez nas.
Populacja jeży drastycznie maleje. Coraz rzadziej widzimy je przy domach, na łąkach, w parkach. Każde spotkanie z jeżem to dziś spotkanie z zagrożonym gatunkiem. jeżeli możesz – pomóż. Wystarczy odrobina życzliwości: trochę wody, jedzenia, spokoju. I empatii.
Ten mały, kolczasty przyjaciel nie prosi o wiele. Tylko o szansę na przetrwanie. Czy mu pomożesz?