Nieoczekiwane zakończenie sezonu błotniakowego

dzialprzyrody.blogspot.com 1 rok temu

Sezon błotniakowy zamknięty. Wszystkie młode dawno już opuściły gniazda, a niektóre ptaki rozpoczęły już wędrówkę na zimowiska. My natomiast wspominamy ostatni dzień obrączkowania piskląt, w którym to odnaleźliśmy nasze ostatnie gniazdo w tym sezonie. 10 sierpnia pojechaliśmy obrączkować młode z ostatnich dwóch gniazd w powiecie głubczyckim. Sądziliśmy, iż były to nasze najpóźniejsze lęgi błotniaków łąkowych w tym sezonie. W pierwszym było tylko jedno pisklę, które wykluło się około 15 lipca, w drugim znajdowały się dwa pisklęta, które wykluły się między 17 a 19 lipca. W obu przypadkach, były to lęgi powtarzane po stratach. W okolicach drugiego stanowiska obserwowana była w okresie budowy gniazda jeszcze jedna samica, która zapadała w pole blisko szosy. Mimo kilku późniejszych kontroli nigdy nie obserwowaliśmy jej w towarzystwie samca, a co za tym idzie transferów pokarmu. Nie widzieliśmy też aby sama samica latała ze zdobyczą w szponach. Przelatywała tylko od czasu do czasu nad polem. Co najdziwniejsze, jak tylko pojawiliśmy się w pobliżu, bez oznak zaniepokojenia odlatywała i znikała gdzieś daleko. Nigdy nie atakowała przelatujących w pobliżu błotniaków stawowych, myszołowów czy orlika krzykliwego. Jednym słowem – nic nie wskazywało na to, iż może mieć jeszcze czynny lęg. Tymczasem opuszczając już stanowisko zauważyłem z daleka, iż samica ta niespiesznie ląduje w zbożu dość blisko szosy. Coś mnie tknęło i postanowiliśmy to sprawdzić. Samica nie zrywała się, choćby gdy szosą przejechały dwa samochody. Podjechaliśmy najbliżej jak się dało i pod okiem Agnieszki, która miała zlokalizować miejsce, z którego zerwie się samica, ruszyłem biegiem w pole. W pewnym momencie mocno spłoszona samica wystrzeliła prosto w górę i od razu odleciała znad pola. To już dało nam do myślenia. Zauważony drobny ruch na wyłożonym zbożu rozwiał wszelkie wątpliwości. Znaleźliśmy oto ostatni w tym roku lęg błotniaków łąkowych (10.08.2023!). Zboże wokół gniazda było całkowicie wyłożone, a w nim znajdowały się 4 pisklęta. Na podstawie wielkości i stadium rozwoju upierzenia, najmłodsze z nich musiało się wykluć gdzieś koło 24 lipca. Jest to chyba nasz najpóźniejszy lęg tego gatunku z jakim spotkaliśmy się od początku badań na Opolszczyźnie. Ponieważ zupełnie nie byliśmy gotowi na grodzenie jakiegokolwiek gniazda, trzeba było coś na gwałtownie zorganizować. No i przede wszystkim zlokalizować właściciela pola i określić termin koszenia pszenicy. Tutaj nieoceniona jak zwykle okazała się „strażniczka” okolicznych błotniaków – Paulina. Okazało się, iż właścicielem pola jest rolnik, na którego innym polu stoi ogrodzenie z krat, które opuściły już pisklęta. Nie było też żadnego problemu ze zgodą na ochronę kolejnego lęgu. Jak tu jednak przewieźć ogrodzenie? Dzięki niecenionej pomocy Pauliny i Artura także i ten problem został natychmiast rozwiązany (dzięki za pomoc :-)). Zaobrączkowane od razu pisklęta zostały otoczone ogrodzeniem. Ta historia pokazuje, iż niektóre ptaki mogą zachowywać się w bardzo nietypowy sposób i tym samym wywieźć w „pole” choćby osobę z bardzo dużym doświadczeniem w wykrywaniu gniazd tego gatunku. 25 sierpnia wszystkie młode latały już swobodnie po polu, możliwe więc było zdemontowanie ostatniego ogrodzenia w tym roku, a tym samym ostateczne zakończenie sezonu czynnej ochrony lęgów błotniaka łąkowego w 2023 r.

Gniazdo znajdowało się w całkiem wyłożonym fragmencie pszenicy, 10.08.2023, fot. P. Zabłocki
Pisklęta były bardzo dobrze widoczne dla drapieżników, udało im się przetrwać, bo po odlocie samicy wczołgiwały się pod zboże, Fot. P. Zabłocki

Trzy z czwórki piskląt, Fot. P. Zabłocki

Montaż ostatniego w tym sezonie ogrodzenia, gniazdo z pisklętami zostało przeniesione o kilka metrów w stojące zboże, Fot. P. Zabłocki

Pisklęta w nowym ogrodzonym gnieździe, Fot. P. Zabłocki

Ogrodzone pisklęta mają szansę przetrwać żniwa, a one tuż tuż, Fot. P. Zabłocki

Demontaż ostatniego w tym sezonie ogrodzenia 25.08.2023 - lotne pisklęta po chwili wróciły w pobliże gniazda, Fot. P. Zabłocki
Idź do oryginalnego materiału