Niedzielny Targ w nowej lokalizacji. Entuzjazm kupujących, krytyka mieszkańców

12 godzin temu

Jeszcze w poniedziałek w sieci pojawiły się zdjęcia wykonane po zakończeniu wydarzenia. „Teren nie został należycie posprzątany, trawa zdmuchnięta na chodnik, na placach manewrowych – gdzie szkolą się motocykliści – rozlany olej, wszędzie niedopałki i śmieci” – napisał do redakcji jeden z mieszkańców, podkreślając, iż zdjęcia zrobiono tuż po oficjalnym „sprzątaniu”.

To jednak nie koniec zarzutów. Czytelnik twierdzi, iż wystawcy rozstawiali się poza wyznaczonym terenem, w tym na chodnikach, a kierowcy parkowali „gdzie popadnie”, niszcząc zieleń.

Organizatorzy odpowiadają, iż sytuacja wyglądała inaczej. – Teren został posprzątany i nikt nie zgłaszał uwag. Na miejscu byli strażnicy miejscy, kontrolowali porządek, nie odnotowano problemów z parkowaniem czy bezpieczeństwem – zapewnia przedstawicielka organizatorów w rozmowie z epoznan.pl.

Podkreśla też, iż tereny przy Wołkowyskiej, na których miały parkować auta, to własność prywatna, więc nie można mówić o niszczeniu miejskiej zieleni. Co więcej, sprzedawcy nie mieli zgody na ustawianie stoisk na chodniku. – Chodniki muszą pozostać dostępne i takie były – dodaje.

Jedno jest pewne – zainteresowanie było spore, choć część sprzedawców narzeka na wyniki sprzedaży. Czy to wina wakacyjnych wyjazdów poznaniaków? Organizatorzy sugerują, iż tak. Już od najbliższej niedzieli mają się pojawić dodatkowe, bezpłatne miejsca parkingowe przy ul. Inflanckiej, a nad organizacją parkowania będzie czuwać wyznaczona osoba.

W tle pozostaje pytanie o konkurencyjny Pyra Targ, który miał zastąpić Niedzielny Targ przy Avenidzie. Pierwsza edycja nie odbyła się z powodów administracyjnych, ale organizatorzy nie rezygnują z planów.

Czy zmiana lokalizacji to strzał w dziesiątkę, czy problem, który dopiero się rozkręca? Jedno jest pewne – w Poznaniu handel pod chmurką budzi emocje, a kolejna niedziela pokaże, czy organizatorzy wyciągnęli wnioski z pierwszej próby.

Idź do oryginalnego materiału