Użytkownicy TikToka dopatrzyli się czegoś wyjątkowego w logo popularnej sieci supermarketów — a teraz nikt już nie patrzy na nie tak samo. Okazuje się, iż odstająca „i” w logo przypomina psa grającego na pianinie. Trafiło? Sprawdź to sam!

Fot. Warszawa w Pigułce
Wszystko zaczęło się od krótkiego nagrania udostępnionego przez użytkowniczkę TikToka @misskatiefett. W kilku sekundach wskazuje ona na wiszący pod głównym logo Lidl, symbol informujący o godzinach otwarcia i w nim wymienia typowe elementy:
-
czerwoną literę „i” jako pies
-
„L” jako pianino
Internauci mają nową obsesję – ktoś dopatrzył się w logo popularnej sieci Lidl psa… grającego na pianinie. Brzmi absurdalnie? Być może. Ale kiedy już to zobaczysz, nie będziesz mógł oderwać od tego wzroku.
Wszystko zaczęło się od nagrania w mediach społecznościowych, w którym jedna z użytkowniczek pokazała swoje odkrycie: czerwona kropka nad literą „i” stała się psim łebkiem, pionowe „i” to sylwetka zwierzaka, a obok – element przypominający klawiaturę pianina. Reszta to już internetowa lawina memów, komentarzy i żartów.
Niektórzy twierdzą, iż od razu zobaczyli tego „muzykalnego” psa, inni długo wpatrywali się w logo, zanim zaczęli rozumieć, o co chodzi. Podobno to trochę jak z testem Rorschacha – jedni dostrzegają obraz od razu, inni nigdy.
Humorystycznie zareagowały także inne marki, ale najbardziej wszystkich rozbawiło, iż sam Lidl postanowił to podchwycić, publikując komunikat: „Tak, prawda została ujawniona. Pies naprawdę gra na pianinie w naszym logo.”
Co to oznacza dla czytelnika
-
Teraz już nigdy nie spojrzysz na logo Lidla tak samo.
-
To idealny temat do rozkręcenia rozmów w mediach społecznościowych.
-
To przykład, jak jeden drobny szczegół może stać się viralem i darmową reklamą dla marki.
-
Co ciekawe, to nie pierwszy raz, kiedy konsumenci dopatrują się ukrytych kształtów lub postaci w logotypach znanych marek. Podobne „odkrycia” miały miejsce w przypadku logo Toblerone, gdzie w górze ukryto sylwetkę niedźwiedzia, czy w strzałce pomiędzy literami „E” i „x” w logo FedEx. Tym razem jednak cała sytuacja nabrała szczególnego uroku, bo motyw psa grającego na pianinie jest tak absurdalny, iż od razu podbił serca internautów.
Marketingowcy zwracają uwagę, iż takie virale to dla marek złoto. Nie wymagają żadnych nakładów finansowych, a generują ogromny zasięg organiczny. Wystarczy, iż ludzie zaczną dzielić się memami i komentarzami, a logo – choćby jeżeli wcześniej dla wielu było obojętne – zyskuje nowy, zabawny kontekst. Lidl zareagował lekko i z humorem, co tylko wzmocniło pozytywny odbiór w sieci.
Nie wiadomo, ile jeszcze potrwa ten trend, ale jedno jest pewne: teraz każdy szyld Lidla będzie przyciągał spojrzenia w poszukiwaniu „psa pianisty”. A jeżeli kiedykolwiek ktoś zobaczy w nim coś zupełnie nowego – internet znów będzie miał nowy temat do rozmów. W dobie mediów społecznościowych takie spontaniczne akcje potrafią być o wiele skuteczniejsze niż najdroższe kampanie reklamowe.