Nie kamery ani fotoradary. Coraz więcej kierowców spotyka na drodze "wilcze oczy"

4 dni temu
Warunki na drogach pogarszają się wraz z nadejściem jesieni, więc kierowcy muszą w tym czasie zachować większą ostrożność. Na niektórych odcinkach o ich bezpieczeństwo dbają dodatkowo tzw. wilcze oczy. Wiele osób jednak nie wie, jaką dokładnie funkcję pełni ten niepozorny element umieszczany na słupkach.
Bezpieczeństwo na drodze zależy od wielu różnych czynników, które nie zawsze zależą od kierowcy. Duży problem stanowią tu dzikie zwierzęta, zwłaszcza na trasach przebiegających przez tereny leśne. Należy przy tym podkreślić, iż kolizja samochodu ze zwierzyną może stanowić zagrożenie dla obu stron. Ryzyko wystąpienia takich sytuacji mają zmniejszyć właśnie "wilcze oczy".


REKLAMA


Zobacz wideo Jak się zachować, gdy spotka się dzikie zwierzę?


Wilcze oczy: Odblaski, które chronią dzikie zwierzęta i kierowców. Ten prosty mechanizm pomaga na dwa sposoby
"Wilcze oczy" to proste odblaski, najczęściej w kolorze niebieskim lub czerwonym, które montuje się od zewnętrznej strony słupków określających kilometry drogi. Ich celem jest przeciwdziałanie kolizjom ze zwierzętami, zwłaszcza ssakami kopytnymi, takimi jak sarny i jelenie.
Odblaski odbijają światło pojazdów, czy też reflektorów pojazdów w stronę lasu, czy miejsc, gdzie są zwierzęta, a nie na drogę. Jadąc, choćby tego nie zauważamy, ale zwierzęta zauważają wtedy na przykład kolor niebieski, to jest dla nich niepokojące i nie zbliżają się do drogi
- wyjaśniał cytowany kilka lat temu przez TVN24 Jan Krynicki, ówczesny rzecznik prasowy Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad. Co ważne, odblaski działają odstraszająco jedynie pod wpływem działania świateł pojazdów, czyli w momencie występowania zagrożenia. Gdy ruch na drodze ustaje, "wilcze oczy" nie mają wpływu na migrację zwierząt. Rola odblasków wzrasta zwłaszcza wiosną, kiedy to zwierzęta częściej poszukują pokarmu na polach i łąkach, a nie w lesie. W tych miejscach bowiem wcześniej zaczyna się okres wegetacyjny. Dodatkową zaletą jest tu to, iż ułatwiają jazdę kierowcom dzięki swoim wyraźnym barwom. Gdzie zatem stosuje się takie rozwiązania?


Wilcze oczy na drodze to prosty i tani sposób na poprawę bezpieczeństwa. W Polsce są w kilkuset miejscach
Polskie Radio podaje, iż w całej Polsce znajdziemy kilkaset miejsc, w których zamontowano "wilcze oczy". Najczęściej są to drogi wiodące przez parki narodowe czy krajobrazowe. Przykładem tego jest Biebrzański Park Narodowy. Ponadto można je zaobserwować m.in. przy drogach krajowych 61 i 65, a także na DK 68. Warto zaznaczyć, iż za stosowaniem tej metody przemawiają również niskie koszty. Cena jednego odblasku to około 50 złotych.
Zobacz też: Psi strażnik przeszedł na emeryturę. Falco pracował na lotnisku przez 13 lat


Według danych udostępnionych przez Fundację Żubra rocznie w Polsce dochodzi do 22-30 tysięcy kolizji z dzikimi zwierzętami. Dla zwierząt często kończą się one śmiertelnie, ale wśród ofiar nie brakuje niestety ludzi. Co roku w takich wypadkach ginie od siedmiu do 13 osób, a 200 zostaje rannych.
Źródło: TVN24, Polskie Radio, Fundusz Żubra


Dziękujemy, iż przeczytałaś/eś nasz artykuł.


Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.
Idź do oryginalnego materiału