Znowu poważny wypadek, w którym człowiek skonfrontowany został z przyrodą. W miejscowości Woroniec (gm. Biała Podlaska) łoś zderzył się z Peugeotem. Jadący autem ludzie na szczęście przeżyli. Łoś tego szczęścia nie miał…
Dramatyczne sceny rozegrały się na krajowej „dwójce”. Dochodziła godz. 6.20, było więc jeszcze przed wschodem słońca. 54-letni kierowca Peugeota skupiał wzrok na drodze, raz na jakiś czas mijało go auto jadące w przeciwnym kierunku.
Łoś na masce
Nagle zamiast świateł mężczyzna zobaczył wpadającego na maskę auta łosia. Rozległ się przerażający huk, pisk hamulców i dźwięk tłuczonego szkła. Gdyby 54-latek jechał szybciej albo zwierzę uderzyło w auto pod nieco innym kątem, mogło dojść do tragedii. Na szczęście dla kierowcy i pasażerów Peugeota wszystko skończyło się bez poważniejszych obrażeń. W konfrontacji ze stalą i szkłem łoś był bez szans – zwierzę padło na miejscu wypadku.
Uważajmy na zwierzęta
– Pamiętajmy: dzikie zwierzęta potrafią nagle wtargnąć na jezdnię, która przecina ich utarte ścieżki i trasy. Wiele zwierząt w starciu z samochodami ginie na drogach. Zniszczeniom ulegają pojazdy, ranni zostają ludzie podróżujący samochodami – kreśli obraz apokalipsy nadkom. Barbara Salczyńska-Pyrchla.
– Dbajmy o bezpieczeństwo na drodze i nie lekceważmy znaków ostrzegających przed zwierzętami leśnymi – prosi policjantka.