Największe podwórko na świecie

2 tygodni temu
Zdjęcie: fot. Narodowe Archiwum Cyfrowe


W mieście zachowało się kilkadziesiąt budynków wzniesionych według jego rysunków. Czarneckiemu zawdzięczamy również poznańskie kliny zieleni.

Urodził się 11 czerwca 1895 roku we Lwowie, w rodzinie Włodzimierza i Zofii z domu Wagner. Tam też kształcił się w szkole średniej, po której rozpoczął studia na Wydziale Architektury Politechniki Lwowskiej. Edukację przerwał wybuch I wojny światowej, a Czarneckiego zmobilizowano w szeregi armii austriackiej. W 1916 roku trafił do niewoli rosyjskiej, z której powrócił dopiero pięć lat później.

Dawny gmach Komitetu Wojewódzkiego Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej w tej chwili Collegium Martineum, fot. M. Dachtera

Dokończył studia i podjął pracę najpierw we Lwowie, a następnie w Warszawie. W 1925 roku ożenił się z Janiną Wiśniowską, również absolwentką Wydziału Architektury, córką profesora geologii Tadeusza Wiśniowskiego i Marty z Podlewskich. Tego samego roku pewnego letniego dnia, czytając w czasie śniadania „Kurier Warszawski”, zobaczył ogłoszenie Magistratu m. Poznania informujące o konkursie na stanowisko architekta miejskiego. Czarnecki nie licząc na sukces, zgłosił jednak swoją kandydaturę.

Ku swojemu zaskoczeniu 16 września 1925 roku otrzymał depeszę od prezydenta miasta o treści:

„Oferta Pańska została przyjęta. Proszę o natychmiastowy przyjazd. Ratajski”.

Restauracja Magnolia

Rozmowa z prezydentem była krótka i konkretna. Włodarz miasta zapewnił Czarneckiego, iż na brak pracy nie będzie w Poznaniu narzekać, nie było bowiem mieszkań, biur, szkół, szpitali i ośrodków zdrowia. Z dniem 1 października 1925 roku architekt rozpoczął pracę w Wydziale Budownictwa Naziemnego. Pierwszym zadaniem, jakie otrzymał, było zaprojektowanie ośrodka zdrowia i łazienek publicznych przy ul. Słowackiego na Jeżycach. W Poznaniu nie było wówczas takiej placówki medycznej, dlatego też nie istniały żadne normy regulujące, jak powinna wyglądać. Aby rozwiązać problem, Czarnecki rozmawiał z lekarzami i pielęgniarkami o tym, czego potrzebują.

Niedługo później architektowi powierzono kolejne zlecenie. Szczyty kamienic przy wejściu do parku Wilsona – zdaniem prezydenta Ratajskiego – szpeciły, dlatego polecił je zakryć. Decernent Wydziału Budownictwa Naziemnego, Kazimierz Ruciński chciał zamaskować rażące szczyty, kładąc na nie tynk, jednak Czarnecki uważał, iż stanowiłoby to tylko „dziwaczny parawan” i należy na skraju parku wznieść budynek. Propozycja zbudowania reprezentacyjnego gmachu z główną elewacją z kolumnadą zwróconą w stronę parku Wilsona przypadła poznańskiemu prezydentowi do gustu. Budynek ten, nazwany Magnolią, został oddany do użytku trzy lata później, w 1928 roku.

Pracowania Pugeta

Kolejny projekt wykonany przez Czarneckiego dotyczył dużej parceli przy ulicy Głogowskiej, pomiędzy Wyspiańskiego i Berwińskiego, nieopodal parku Wilsona. Architektowi polecono wykonać rysunki budynku mieszkalnego. Już podczas prac budowlanych, w czasie układania więźby dachowej, na budowie pojawił się słynny rzeźbiarz Ludwik Puget.

„Panie architekcie, bratnia duszo, przecież tu na poddaszu można zrobić wspaniałą pracownię rzeźbiarsko-malarską. Północne światło, widok na zieleń parku, drzewa i stawek – nastrój. Pan rozumie – coś, co przypominałoby mansardy na Montmartre. Od miesięcy chodzę po Poznaniu i szukam jakiegoś kąta na pracownię – ofiarowują mi wstrętne ciemne budy w podwórzach. Zlitujcie się, to jest wymarzone miejsce. Tego nie można zaprzepaścić”…

Za zgodą prezydenta Ratajskiego wprowadzono niezbędne zmiany w projekcie i tak wydzielono w budynku pracownię dla artysty.

Czarnecki zgodnie z obietnicą Ratajskiego nie narzekał na brak pracy. Zaplanowana na 1929 rok Powszechna Wystawa Krajowa (PeWuKa) wymagała wielu inwestycji, m.in. związanych z przygotowaniem terenów wystawienniczych.

Dom Żołnierza w Poznaniu, fot. M. Dachtera

Z tego powodu podjęto decyzję o wyburzeniu „kilku ruder” przy ulicy Głogowskiej, wymagało to jednak wybudowania mieszkań zastępczych. Wybór padł na dużą działkę o powierzchni 2,5 ha pomiędzy ulicami Rolną, Wspólną, Łanową i Tokarską, a zadanie zaprojektowania budynku powierzono architektowi ze Lwowa.

Czarnecki zaproponował rozwiązanie na wzór wiedeńskich kolonii robotniczych: dwupiętrowy budynek obrzeżny z dużym wewnętrznym dziedzińcem. Wewnątrz znalazło się 276 mieszkań, przede wszystkim jednopokojowych z kuchnią i toaletą. Inwestycję zrealizowano w 1927 roku, a podwórko liczące około 8400 m2 podobno jest największe na świecie.

Dom Żołnierza i inne

W 1927 roku Czarnecki wygrał konkurs na projekt domów dla pracowników Poznańskiej Kolei Elektrycznej i zaproponował dwa typy budynków – zabudowę bliźniaczą przy ul. Szamotulskiej oraz szeregową przy Grodziskiej. W tym samym roku wykonał też rysunki dla sierocińca przy ul. Szamarzewskiego, w tej chwili w budynku tym mieści się Wielkopolskie Centrum Chorób Płuc i Gruźlicy. Przed PeWuKą przygotował również plany tarasu przed Palmiarnią Poznańską. Do przedwojennych realizacji Czarneckiego należą też wille przy ulicy Jana Ostroroga, schody łączące Górną i Dolną Wildę czy Dom Żołnierza. Z kolei po 1945 roku zaprojektował m.in. dawny budynek Komitetu Wojewódzkiego Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej (obecnie Collegium Martineum) i odbudowę gmachu Biblioteki Raczyńskich.

Czarnecki był również autorem koncepcji klinów zieleni w Poznaniu.

„W małym pokoiku obok sypialni na dużej desce rysunkowej miałem napięty plan miasta, […]. Na podstawie studiów inż. Soczkiewicza naniosłem istniejącą zieleń. Ze studiów geologicznych wiedziałem, które tereny nie nadają się pod zabudowę. Z relacji prof. Wodziczki znałem walory przyrodnicze i krajobrazowe doliny rzeki Warty […]. Gdy naszkicowałem sobie te obszary na planie miasta i założyłem zieloną kredką, wyszły cztery zielone kliny. […] Na planie miałem wyznaczone zewnętrzne forty niemieckie. […] Połączyłem je ze sobą. Utworzył się pierścień łączący poszczególne kliny. Powstał w ten sposób zamknięty system zieleni”

– pisał

Władysław Czarnecki zmarł 18 lutego 1983 w Pniewach i został pochowany na tamtejszej nekropolii. Z małżeństwa z Jadwigą miał trzech synów: Andrzeja (ur. 1926), Zbigniewa (ur. 1927) i Jeremiego (ur. 1939). Dwóch ostatnich podobnie jak rodzice byli architektami. W 2011 roku szczątki Władysława i Jadwigi przeniesiono na Cmentarz Zasłużonych Wielkopolan. Na Osiedlu Przyjaźni w Poznaniu znajduje się Park im. Władysława Czarneckiego, a poznański oddział Stowarzyszenia Architektów Polskich od 1984 roku organizuje Konkurs im. architektów Janiny i Władysława Czarneckich.

Bibliografia:

Władysław Czarnecki, „To był też mój Poznań. Wspomnienia architekta miejskiego z lat 1925–1939”, Wydawnictwo Poznańskie, Poznań 1987

Filip Czekała, Tomasz Mikszo, „PEWUKA. Cud nad Wartą”, Wydawnictwo Poznańskie, Poznań 2019

Magdalena Heruday-Kiełczewska, „Powszechna Wystawa Krajowa w 1929 r. w źródłach historycznych”, Instytut Pamięci Narodowej, Poznań – Warszawa 2021

Magdalena Mrugalska-Banaszak, „Wilda w czterech odsłonach”, Wydawnictwo Miejskie Posnania, Poznań 2018

Zabytek.pl, kartoteki zabytków: Poznań, ul. Głogowska 40, 48; zespół domów Spółdzielni Pracowników Kolejowych; ul. Jana Ostroroga 2

Idź do oryginalnego materiału