Kiedy pierwsi ludzie dotarli do Ameryki? Ten temat od lat jest przedmiotem dyskusji w środowisku naukowym. Do niedawna uważano, iż człowiek pojawił się w Ameryce Północnej podczas ostatniej epoki lodowcowej, około 14 tys. lat temu, kiedy poziom mórz i oceanów był znacznie niższy, a Alaskę z Jukonem łączył pomost lądowy, zwany Beringią. Jednak w ostatnich latach odnaleziono dowody, które wydają się temu przeczyć.
Do trzech razy sztuka
W 2021 roku opublikowano na łamach pisma „Science” (DOI: 10.1126/science.abg7586) wyniki analiz skamieniałych śladów odkrytych w pobliżu poligonu rakietowego w Nowym Meksyku, które sugerowały, iż odciski stóp zostały zostawione między 23 tys. a 21 tys. lat temu. To wzbudziło kontrowersje, bo oznaczało, iż te skamieniałe odciski są starsze o około 10 tys. lat od wcześniej odkrytych śladów obecności człowieka na tym obszarze. Autorzy napisali w publikacji, iż odciski zostawiła po sobie grupa naszych przodków, przechodzących po błocie nieopodal starożytnego jeziora, którego w tej chwili już nie ma, a w tym miejscu mieści się Park Narodowy White Sands.
Badanie te spotkały się z dużą krytyką ze względu na sposoby datowania śladów. W skamieniałych odciskach i w ich okolicy znaleziono nasiona pospolitej rośliny wodnej Ruppia cirrhosa. To na podstawie wieku tych nasion, uzyskanym dzięki metodzie radiowęglowej, wysunięto wnioski o wieku śladów. Jednak rośliny wodne potrafią wychwytywać węgiel z wody, a węgiel w wodzie gruntowej, która była przez pewien czas odizolowana od atmosfery, mógł już ulec rozpadowi. Stąd istniały podejrzenia, iż roślina wchłonęła stary węgiel, co zaburzyło wyniki.
W 2023 roku na łamach „Science” (DOI: 10.1126/science.adh5007) ukazała się publikacja, która również szacowała wiek śladów na około 23 tys. lat. Uczeni w analizach skupili się na datowaniu radiowęglowym pyłku drzew iglastych. Pochodzi on z roślin lądowych, co pozwolilo uniknąć potencjalnych problemów pojawiających się podczas datowania roślin wodnych.
W nowej publikacji naukowcy wykonali dodatkowe analizy, które potwierdzają wnioski wysunięte w poprzednich badaniach. Wiek odcisków określili na podstawie próbek starożytnego błota, a nie na nasionach i pyłkach. Wyniki tych prac ukazały się w czasopiśmie „Science Advances” (DOI: 10.1126/sciadv.adv4951).
Nowe datowanie
Tysiące lat temu obszar White Sands był usiany większymi i mniejszymi jeziorami, które wyschły i nie zachowały się do naszych czasów. Ślady stóp zostały wykopane w płytkim strumieniu, który wpadał do jednego z nich.
W ramach nowych badań Vance Holliday z University of Arizona wraz ze swoim zespołem wykonali serię dodatkowych wykopów w White Sands w 2022 i 2023 roku, aby dokładniej przyjrzeć się geologii dna jezior. Pobrane próbki poddano szczegółowej analizie, a ta wykazała, iż błoto, w którym zachowały się odciski, ma od 20 700 do 22 400 lat, co koreluje z pierwotnymi ustaleniami. To już trzeci rodzaj materiału użyty do datowania odcisków stóp.
Dwie oddzielne grupy badawcze i trzy różne laboratoria datowały łącznie 55 próbek metodą radiowęglową i wszystkie wydają się zgodne co do wieku śladów. – To niezwykle spójny zapis – przyznał Holliday.
Holliday wskazał też, iż badania nie odpowiadają na pytanie, które wielokrotnie słyszał od krytyków: dlaczego nie ma żadnych śladów artefaktów lub osad pozostawionych przez te osoby? Według niego, starożytne grupy zbieracko-łowieckie pilnowały swoich narzędzi, żeby ich nie zgubić.
– Ci ludzie żyli dzięki swoim artefaktom i byli daleko od miejsca, w którym mogliby zdobyć materiał zastępczy. Dlatego po prostu nie upuszczali artefaktów przypadkowo – podkreślił Holliday. Wszystko, co pozostało po tych tajemniczych starożytnych wędrowcach, to kilka śladów stóp.
Źródło: University of Arizona, fot. US Geological Service via Wikimedia Commons