Unia Europejska dąży do wprowadzenia jednolitych standardów dobrostanu zwierząt, podczas gdy w Polsce gminy przez cały czas nie radzą sobie z realizacją lokalnych programów opieki nad bezpańskimi zwierzętami.
Według danych Worldostats w tej chwili na świecie jest około 500 milionów udomowionych psów i 370 milionów kotów. W Unii Europejskiej najwięcej zarówno domowych psów, jak i kotów mieszka w Niemczech – odpowiednio 10,3 miliona i 15,2 miliona. W Polsce liczba psów i kotów w domach jest niemal równa, w odpowiednio 6,5 miliona i 6,6 miliona.
Problem bezdomności zwierząt dotyka w szczególności regiony Południowej i Wschodniej Europy. Organizacja Four Paws International podkreśla, iż według szacunków po ulicach Europy włóczy się ponad 100 mln bezpańskich psów i kotów. „Wiele z nich cierpi z powodu niedożywienia, nieleczonych chorób i urazów, oraz przemocy”, wskazuje.
W odpowiedzi na ten problem Unia Europejska przygotowała projekt przepisów dotyczących dobrostanu psów i kotów oraz ich identyfikacji, mający na celu wprowadzenie wspólnych minimalnych standardów w całej Wspólnocie.
Propozycje przewidują obowiązkowe wszczepianie mikroczipów psom i kotom przebywającym w UE oraz tym importowanym w celu sprzedaży, a następnie rejestrowanie ich w krajowych bazach danych. Przewidziano również zakaz sprzedaży psów i kotów w sklepach zoologicznych oraz rozmnażania blisko spokrewnionych zwierząt.
Polska: Gminy nie radzą sobie z problemem bezdomnych zwierząt
W Polsce problem bezdomności zwierząt pozostaje poważnym wyzwaniem. Według danych Głównego Lekarza Weterynarii w 2023 roku w 230 schroniskach przebywało ponad 117 tysięcy zwierząt, a analiza The State of Pet Homelessness Project z 2024 roku wskazuje, iż w Polsce jest około 950 tysięcy bezpańskich psów i kotów.
Najwyższa Izba Kontroli opublikowała raport „Zapobieganie bezdomności zwierząt domowych”, w którym wykazała, iż gminy „nie radzą sobie z tym problemem”. Programy wdrażane przez lokalne władze okazały się nieskuteczne i nie gwarantowały prawidłowej opieki nad bezpańskimi zwierzętami, mimo iż ich koszty stale rosły.
NIK wskazała, iż wciąż częściej „zamiast zapobiegać, przede wszystkim «leczymy» problem bezdomności zwierząt”.
„W dodatku bardzo często niezgodnie z przepisami”, dodaje Izba.
Kontrole ujawniły, iż część gmin podpisała umowy na wyłapywanie zwierząt i prowadzenie schronisk z firmami, które nie posiadały odpowiednich pozwoleń. Przeważająca większość gmin nie sprawowała należytego nadzoru nad funkcjonowaniem schronisk, ograniczając się jedynie do analizy dokumentów.