Nagrała, co syn sąsiadów robi na jej podwórku. "Nie chce być marudna, ale codziennie muszę je zbierać"

1 miesiąc temu
Niech pierwszy rzuci kamieniem, komu jako dziecku nie zdarzyło się wrzucić przypadkowo piłki do czyjegoś ogródka. Pewna matka na TikToku postanowiła ukarać chłopców za to, iż niszczą jej świeżo zasianą trawę. "To tylko dzieci, które się bawią" - bronią małych piłkarzy internauci.
Widok dzieciaków, które grają w piłkę, jednych cieszy (bo w końcu nie siedzą w domu przed telewizorem czy komputerem), a innych nie. Ci drudzy z reguły narzekają na hałas, wpadającą piłkę, zniszczone krzaki, trawniki itp. Matka, która prowadzi na TikToku kanał @rosie010896 zamieściła niedawno filmik, na którym narzekała na bawiące się dzieci. Podała zaskakujący powód.


REKLAMA


Zobacz wideo Po czym poznać, iż dziecko ma skrócone wędzidełko? Logopedka mówi o "domowym teście"


Każdego dnia w ogrodzie tiktokerki kilkukrotnie lądują piłki, które przypadkowo wpadają tam bawiącym się dzieciom. Kobietę to denerwuje, ponieważ zasiała trawę i uważa, iż piłka niszczy jej ogród. Złości ją też fakt, iż cały czas musi je odrzucać.


Nie miałabym nic przeciwko, gdyby to było od czasu do czasu, a nie kilka razy dziennie


- powiedziała na swoim nagraniu. Oburzona stwierdziła, iż dzieci potrafią kopać piłkę od rana do wieczora, szczególnie w wolne dni. Przyznała, iż jest zła jeszcze z jednego powodu. - Chodzi o to, iż kiedy moje dzieci bawią się w ogrodzie, cały czas dostają po głowie piłkami - wyjaśniła. Dodała te, iż ma świadomość, iż to tylko dzieci i nie chciałaby być postrzegana jak "ta sąsiadka, która tylko jęczy". Mimo wszystko zdecydowała się zareagować. Postanowiła, iż nie będzie oddawać chłopcom piłek za każdym razem, gdy te z się w znajdą się w jej ogrodzie.


Internauci oburzeni. "Narzekasz na dzieci grające w piłkę"
Pod nagraniem @rosie010896 pojawiło się kilka tysięcy komentarzy. Większość ludzi była oburzona zachowaniem kobiety i tym, iż planuje za karę przetrzymywać dzieciom piłki.


Zastanów się, narzekasz na dzieci grające w piłkę nożną?


- dziwił się jeden z internautów. "Po prostu ją [piłkę - przyp. red] oddaj. To są dzieci. Nie kopią jej tak celowo", "Jeśli uderzą twoje dziecko w głowę, to w tym samym czasie jesteś w ogrodzie. Zrób krok, spójrz przez płot i powiedz: właśnie uderzyłeś dziecko, czy możesz być bardziej ostrożny, proszę", "To tylko dzieci, które się bawią. Po prostu poproś ich, aby byli ostrożni, ponieważ masz małe dzieci w ogrodzie" - pisali. Tylko nieliczni twierdzili, iż kobieta postępuje słusznie, zabierając piłki i utrudniając im zabawę.


Dzieci sąsiadów grają w piłkę fot. pixabay.com


Piłka w ogrodzie. "To jest uciążliwe, ale trzeba się cieszyć"
Sama każdego dnia odrzucam piłkę z ogródka. Nigdy nie robiłam z tego powodu problemów. choćby gdy raz uderzyła mi w okno i bardzo się przestraszyłam. Sprawdziłam tylko, czy szyba jest cała i odkrzyknęłam wystraszonym chłopcom, iż wszystko w porządku i mogą grać dalej. Wielokrotnie byłam jednak świadkiem zachowań sąsiadów z ogródkami, którzy reagowali zupełnie inaczej. Jedna z kobiet przebiła choćby dzieciom piłkę... Zapytałam kilku osób, które również mają tarasy bądź ogródki, czy przeszkadzają im dzieci grające obok w piłkę.


Na swój sposób jest to uciążliwe, bo wiadomo, piłka to połamie kwiatki, to coś przewróci. Mimo to cieszę się, iż są jeszcze dzieci, które nie siedzą całymi dniami z nosami w telefonie


- powiedziała nam Sylwia. - I nigdy nie pomyślałam, by im tego zabronić. Również byłam świadkiem awantur, jednak często wszczynają je starsze osoby, które chyba zapomniały już, jak same były dziećmi i miały małe dzieci. Bo nie wierzę, iż kilkadziesiąt lat temu, gdy nie było takiego dostępu do komputerów, telefonów, internetu, siedziały i grzecznie patrzyły w ściany całymi dniami - dodała.


Tomasz również powiedział, iż "uśmiecha się, gdy widzi chłopców grających w piłkę". - Wszyscy narzekają, iż dziś dzieci siedzą całymi dniami w domach, a jak wychodzą, bawią się itp. to też marudzą. Ja też byłem dzieckiem, też kopałem piłkę, gdzie popadnie. Wpadła do ogródka? No i co z tego, czy komuś się krzywda stanie, jak połamie się jakiś kwiatek? Moim zdaniem euforia dzieciaków jest dużo ważniejsza - podsumował.


Czy jak w Twojej opinii postanowiła zareagować sąsiadka? Zdarzyło ci się zareagować w podobnej sytuacji? Pisz: justyna.fiedoruk@grupagazeta.pl. Zapewniam anonimowość.
Idź do oryginalnego materiału