Myśliwi w służbie natury i bezpieczeństwa

5 dni temu

Łowiectwo w Polsce budzi emocje – dla jednych to relikt przeszłości, dla innych niezbędny element ochrony przyrody i zdrowia publicznego. Najnowsze badanie opinii społecznej przeprowadzone przez PBS na zlecenie Polskiego Związku Łowieckiego pokazuje, iż społeczne postrzeganie myśliwych ewoluuje in plus. Jakie wnioski płyną z raportu?

Społeczna akceptacja legalnych polowań

Badania wskazują, iż 63% Polaków popiera legalne polowania, co oznacza wzrost o 11 pp. w porównaniu do poziomu akceptacji łowiectwa w Europie, określonego w ubiegłorocznych badaniach FACE i YouGov.

Liczba przeciwników pozostaje na stabilnym poziomie ok. 24%, co sugeruje, iż zmiana dotyczy przede wszystkim osób wcześniej neutralnych wobec tej kwestii. Wzrost poparcia może wynikać z większej świadomości na temat roli myśliwych w kontroli populacji dzikich zwierząt oraz ograniczaniu szkód w rolnictwie, zagrożeń epidemiologicznych i kolizji drogowych.

Tendencja ta wpisuje się w szerszy kontekst europejski, gdyż łowiectwo zaczyna być postrzegane nie tylko jako element tradycji, ale także jako skuteczne narzędzie zarządzania przyrodą.

Myśliwi: wsparcie obronności kraju

Rosnące wyzwania związane z bezpieczeństwem publicznym sprawiają, iż kompetencje myśliwych zyskują na znaczeniu także w kontekście działań kryzysowych. Aż 72% respondentów popiera włączenie myśliwych w akcje poszukiwawcze, zwalczanie skutków katastrof oraz ostrzeganie przed zagrożeniami. Szczególnie wysokie poparcie odnotowano tu wśród mieszkańców dużych miast (81%), co może wynikać z rosnącej świadomości na temat ich umiejętności terenowych oraz doświadczenia w pracy w trudnych warunkach.

Przykładem praktycznego zastosowania tych kompetencji była klęska powodzi na Dolnym Śląsku jesienią 2024 roku. To właśnie myśliwi jako jedni z pierwszych ruszyli z pomocą, wykorzystując znajomość terenu, sprzęt i zdolności organizacyjne. Ich zaangażowanie w akcję ratunkową pokazało, iż są istotnym zasobem w systemie ochrony ludności. Reakcja państwa na tę aktywność była niemal natychmiastowa – 5 grudnia 2024 roku Sejm RP przyjął Ustawę o ochronie ludności i obronie cywilnej, w której Polski Związek Łowiecki został oficjalnie uznany za podmiot ochrony ludności. To formalne potwierdzenie roli, jaką myśliwi mogą odgrywać w sytuacjach kryzysowych. Struktura organizacyjna PZŁ – obejmująca ponad 130 tysięcy myśliwych i 2800 kół łowieckich na terenie całego kraju – pozwala na szybkie reagowanie i efektywne wsparcie służb państwowych.

Wysokie standardy szkolenia myśliwych

Zaufanie do myśliwych nie bierze się znikąd. To efekt rygorystycznego systemu szkoleń, który przygotowuje ich do odpowiedzialnego korzystania z broni i działania w zgodzie z zasadami ochrony przyrody. Aż 67% respondentów ocenia poziom wyszkolenia myśliwych pozytywnie. Co ciekawe, wysokie zaufanie deklarują także mieszkańcy dużych miast (72%), co pokazuje, iż świadomość na temat profesjonalizacji łowiectwa rośnie nie tylko na obszarach wiejskich.

Wbrew obiegowym opiniom łowiectwo nie jest zajęciem, do którego wystarczy tylko pozwolenie na broń. Przyszli myśliwi przechodzą wielomiesięczne szkolenia, egzaminy z wiedzy o ekosystemach i prawie łowieckim oraz testy strzeleckie. To system, który od dekad zapewnia, iż broń w rękach myśliwego nie jest zagrożeniem, ale narzędziem odpowiedzialnego zarządzania populacjami zwierząt.

Mimo to w ostatnich miesiącach w Sejmie pojawił się projekt wprowadzenia obowiązkowych badań okresowych dla myśliwych. 9 stycznia br. projekt został odrzucony, co tylko potwierdza, iż rządzący podzielają opinię społeczeństwa – dodatkowe restrykcje nie są potrzebne. Myśliwi są już dziś jedną z najlepiej przeszkolonych grup użytkowników broni w Polsce. Nie potrzeba nowych regulacji, potrzeba zaufania opartego na faktach.

Myśliwi na straży zdrowia publicznego

Walka z epidemiami zwierzęcymi to wyścig z czasem. Gdy w populacji dzikich zwierząt pojawia się wirus, jego niekontrolowane rozprzestrzenianie się może mieć katastrofalne skutki – nie tylko dla ekosystemu, ale także dla gospodarki i zdrowia publicznego. Właśnie dlatego 62% Polaków dostrzega rolę myśliwych w ograniczaniu zagrożeń epidemiologicznych, takich jak afrykański pomór świń (ASF) czy wścieklizna.

Doświadczenie pokazuje, iż myśliwi są pierwszą linią obrony w walce z tymi zagrożeniami. Regularnie patrolują tereny leśne, monitorują stan zdrowia zwierzyny, podejmują działania, zanim choroby rozprzestrzenią się na szeroką skalę. Największą świadomość zagrożeń wykazują mężczyźni (67%) i osoby starsze (69%), które pamiętają przypadki epidemii wśród zwierząt i ich konsekwencje dla rolnictwa oraz gospodarki.

Paradoksalnie, to nie na terenach wiejskich, ale w dużych miastach poparcie dla działań myśliwych jest najwyższe (75%). Powód? Coraz częstsze doniesienia o dzikach buszujących w osiedlowych śmietnikach czy lisach podchodzących pod domy. W miastach ASF czy wścieklizna przestają być abstrakcją, a stają się realnym zagrożeniem. Bez aktywności myśliwych walka z tymi epidemiami byłaby znacznie trudniejsza. I nie chodzi tylko o kontrolowany odstrzał – ale o monitorowanie terenu i identyfikację zagrożeń. To bezcenne w kontekście bezpieczeństwa sanitarnego.

Dziczyzna – ekologiczny wybór przyszłości

Kiedyś uważana za luksusowy produkt dla koneserów, dziś coraz częściej wskazywana jako zdrowa i ekologiczna alternatywa dla mięsa hodowlanego. 60% Polaków uznaje dziczyznę za wartościowe mięso, a 59% docenia jej ekologiczne pochodzenie. W czasach, gdy konsumenci coraz bardziej zwracają uwagę na jakość i sposób produkcji żywności, dziczyzna ma wszelkie atuty, by stać się częścią nowoczesnej diety. Mięso dzikich zwierząt jest wolne od antybiotyków i hormonów, które powszechnie stosuje się w hodowli przemysłowej. Zawiera więcej białka i mniej tłuszczu niż tradycyjna wieprzowina czy wołowina.

Jednak droga dziczyzny na polskie stoły wciąż nie jest prosta. Największą barierą pozostaje cena – aż 70% respondentów uważa, iż dziczyzna jest zbyt droga. Drugim wyzwaniem jest ograniczona dostępność – wciąż brakuje szerokiej dystrybucji, która umożliwiłaby łatwiejszy zakup tego mięsa w sklepach. Dziczyzna ma potencjał podbicia rynku spożywczego w Polsce, ale wymaga to zmiany podejścia – zarówno w kwestii cen, jak i lepszej promocji jej walorów. Ale w świecie, w którym mówi się o jakości żywności i jej wpływie na środowisko, dziczyzna może być nie tylko wyborem smakowym, ale także świadomą decyzją na rzecz zdrowia i ekologii.

Idź do oryginalnego materiału